Wielka podróż cykorii

Przemysław Barszcz

|

MGN 09/2019

publikacja 19.12.2019 10:27

Co przybyło do Polski w bukłakach wody? Czy historia palącego w smaku korzenia ma początek w zakonnej epopei? I jaki związek z podróżowaniem ma cykoria?

Cykoria podróżnik Cykoria podróżnik
Przemysław Barszcz

Badanie zagadek przeszłości i umiejętność odczytywania botanicznych sekretów roślin – jak się okazuje – są ze sobą ściśle połączone. Historia roślin, ich „wędrówek” w przestrzeni i czasie jest opowieścią niezwykłą i nadal pełną znaków zapytania. Badanie, jak i kiedy poszczególne gatunki roślin rozprzestrzeniały się po świecie, jest ważne zarówno dla archeologów i historyków, jak i dla przyrodników. Z jednej strony dowiadujemy się o wędrówkach ludów, wojnach, podróżach i odkryciach, z drugiej o towarzyszących im roślinach. Najbardziej intrygujące jest badanie historii archeofitów.

Zadomowione archeofity

Gatunki roślin, które nie są rodzime dla danego terenu, określa się archeofitami. Ktoś między starożytnością a średniowieczem przeniósł je na dany obszar, a rośliny te zadomowiły się na nim i teraz tam żyją. Jako granicę tego procesu przyjmuje się rok 1500. Wtedy rozpoczęła się nowożytność – kolejny okres w dziejach ludzi i roślin. Niekiedy historię wędrówki jakiegoś gatunku rośliny, na przykład z Azji do Polski, łatwo prześledzić. Na przykład dzięki relacji z podróży osoby, która przywiozła konkretny okaz. W większości przypadków konieczne jest jednak botaniczne śledztwo. Prowadzi się je, obserwując na przestrzeni wieków wojny i podążających za wyprawami podróżników i karawanami kupców. Wiele historii nadal czeka na wyjaśnienie.

Kłącza z tatarskiego bukłaka

Tatarak zwyczajny to roślina porastająca brzegi jezior. Tuż przy brzegu wysoko wyrastają łany zielonych, długich liści, pod ziemią natomiast rozrasta się on za pomocą kłączy. Przypuszcza się, że do naszego kraju tatarak trafił w trakcie średniowiecznych najazdów tatarskich. Były one tak niszczące i przerażające, że ludzie myśleli, iż nadchodzi koniec świata. Podobno Tatarzy wrzucali kawałki kłączy do bukłaków z wodą, żeby napojowi dodać aromatu. Wyrzucone lub zgubione wrastały w wilgotną ziemię – i tak tatarak trafił nad nasze jeziora. Dzisiaj w Polsce jego widok nikogo już nie dziwi. Niektórzy badacze twierdzą nawet, że nazwa rośliny wskazuje na fakt sprowadzenia jej do Polski przez stepowych wojowników.

Chrzan, pasternak i ślaz

Kiedy w XII w. do Polski przybyli cystersi, zakładali nie tylko klasztory, ale i gospodarstwa z ogrodami. Być może to właśnie oni przywieźli do naszego kraju chrzan rosnący dziś i w ogrodach, i dziko na łąkach. Tak samo przywędrował do nas podobny do pietruszki pasternak, dziś sprzedawany na targowiskach. Zakonnicy sprowadzili też z Europy Południowej do Polski ślimaki winniczki i karpie, których pierwotną ojczyzną jest zlewisko Morza Czarnego Badacze dawnych ogrodów cysterskich ustalili, że razem z mnichami pojawił się u nas ślaz, stosowany jako roślina lecznicza. Do dzisiaj sporządza się z niego cukierki łagodzące kaszel i drapanie w gardle.

Tam, gdzie kwitnie cykoria

Na każdy kontynent z wyjątkiem Antarktydy dotarła z kolei niebiesko kwitnąca cykoria podróżnik. Często rośnie ona wzdłuż dróg. To roślina bardzo wytrzymała, która łatwo się rozsiewa. Jej nasiona prawdopodobnie od najdawniejszych czasów wędrowały razem z ludźmi z kraju do kraju. Przewożono je mimowolnie w sierści wołów ciągnących wozy, w fałdach szat czy w skórzanych sakwach. Niewykluczone jednak, że cykorię zabierano też w podróż celowo, bo to roślina bardzo użyteczna. Z jej młodych liści przyrządza się sałatkę, a korzeń jest składnikiem… kawy zbożowej. Całkiem możliwe, że cykoria wchodziła w skład zestawu gorzkich ziół, które Żydzi spożywali podczas Paschy jeszcze w niewoli egipskiej. Podejrzewa się, że wychodząc z Egiptu, zabrali cykorię ze sobą, rozpoczynając w ten sposób jej wielką podróż.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.