Jak w Fatimie

Joanna Juroszek

|

MGN 06/2019

publikacja 19.12.2019 10:33

W Olszance dzieci podzielić można na te, które są Pomocnikami Maryi, i te, które... z całą pewnością nimi będą.

Za dwuletnią Lenkę (na rękach mamy), która ma chore serduszko, modlili się jej siostra Julka (po lewej)  i wszyscy Pomocnicy Maryi z Olszanki Za dwuletnią Lenkę (na rękach mamy), która ma chore serduszko, modlili się jej siostra Julka (po lewej) i wszyscy Pomocnicy Maryi z Olszanki
henryk przondziono /foto gość

K im są Pomocnicy Maryi i dlaczego jest ich tak dużo? Zapraszamy na wycieczkę do Ol- szanki. Ale uwaga, w Polsce miej- scowości o tej nazwie jest blisko 20! My jedziemy do Olszanki w Małopolsce, w diecezji tarno- wskiej.

Portugalia czy Polska?

Jest koniec kwietnia. Do Olszanki prowadzą wąskie, kręte drogi. Za oknem uśmiechają się coraz wyższe góry, później – kolorowe sady jabłoni. Jesteśmy na miejscu. Cisza, spokój, dzieje się niewiele. Zasięgu też brak. Jest za to naprawdę pięknie! Jak w Fatimie lub w malutkich, bezpośrednio do niej prowadzących miejscowościach. To porównanie nie jest przypadkowe. Właśnie wylądowaliśmy w polskiej Fatimie. I choć nie było tu żadnych Maryjnych objawień, w Olszance nie od dziś dzieją się mniejsze i większe cuda. A to wszystko za sprawą Maryi i Jej dzielnych pomocników. W Olszance mieszka zaledwie 800 osób. Każdy mieszkaniec jest katolikiem. Wszyscy co niedzielę spotykają się w kościele pod wezwaniem Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, gdzie proboszczem jest ks. Paweł Pająk. To on dał początek w tej parafii bardzo dobrze rozwijającej się grupie Pomocników Maryi.

Modlitwa w zerówce

Pomocników odwiedzamy w szkole, która znajduje się bardzo blisko kościoła. Jak w każdej wsi, nieco dalej jest i remiza strażacka. Witają nas dzieci, wszystkie z medalikami z wizerunkiem Maryi na szyi. Niektóre mają ze sobą też różańce. – Fajnie jest być pomocnikiem Maryi? – pytam uśmiechnięte dzieci z zerówki. – Tak! – odpowiadają chórem. Chwilę później z pamięci recytują, wcale nie krótką, codzienną modlitwę: „Akt osobistego oddania się Matce Bożej”. Razem z panią Marią Zygmunt, opiekunką oddziału przedszkolnego, odmawiają ją przed zajęciami. Pomocnicy Maryi odpowiadają na przesłanie Matki Bożej, które przekazała dzieciom w Fatimie. Codziennie modlą się w intencjach Maryi, w tygodniu uczestniczą w dodatkowej Mszy św., co miesiąc są na adoracji Najświętszego Sakramentu. Modlą się nie za siebie, ale za grzeszników, za dusze w czyśćcu i w intencjach, jakie ludzie zostawiają im na karteczkach. Na comiesięczne nabożeństwa chodzą i przedszkolaki, i uczniowie szkoły podstawowej, i dzieci trzymane na rękach przez swoich rodziców. Wspólnie modlą się naprawdę wszyscy. – Pamiętacie momenty, kiedy Maryja wam pomogła? – pytam uczniów podstawówki. – Tak, ja zdałam z matematyki. – Dzisiaj na polskim się modliliśmy i pani przełożyła sprawdzian – przekrzykują się.

Mateusz, Zuzia i Lenka

Choć sprawy szkolne są bardzo ważne, Maryja w Olszance pomaga też w dużo poważniejszych tematach. – Mój kuzyn był bardzo chory i wyszedł z tej choroby – opowiada Iwona. – Bardzo dużo modliliśmy się za niego. – Koleżanka mojej mamy miała bardzo ciężką sytuację w rodzinie – dodaje Julka. – Miała męża alkoholika i cała nasza rodzina modliła się za nich modlitwą Pomocników Maryi. W tej rodzinie wszystko się uspokoiło i teraz jest normalnie. Kilka lat temu dzieci modliły się za Mateuszka. Miał guza mózgu. – Guz był wielkości piłeczki pingpongowej – wspomina ks. Paweł. – Lekarz z Prokocimia, prof. Kwiatkowski, po operacji powiedział, że dziecko pożyje maksymalnie 4–5 dni. Mateusz żyje do dziś. Jest maskotką szpitala, wszyscy go tam znają i pamiętają – przyznaje ksiądz. Teraz dzieci modlą się za Zuzię. – Ma 4 latka i urodziła się bez połowy serca – opowiada Julka. – Prosimy, żeby mogła normalnie żyć. Podobnie jest z Lenką Nowak, którą odwiedziliśmy. Dziewczynka ma dwa lata i urodziła się tylko z lewą częścią serca. Już dwie operacje ma za sobą, a jak podrośnie, czeka ją kolejna.

Dzieci więcej wyproszą

Lekarze nie dawali Lence żadnych szans. – Gdy byłam w szpitalu, codziennie odmawiałam Różaniec – wspomina mama, pani Irena. – Wyczuwamy opiekę Maryi… – dodaje. Za Lenkę modlili się też jej siostra Julka i wszyscy Pomocnicy Maryi. – Julka zobaczyła siostrę dopiero 4 miesiące po jej urodzeniu, to było 13 maja – opowiada mama dziewczynek. – Dwunastego – poprawia ją Julka. Doskonale pamięta ten dzień. Datę powrotu siostry zaznaczyła specjalnie w kalendarzu. – Maryja nie da sobie rady bez was? – pytam Jej pomocników. – Dzieci mogą więcej wyprosić niż dorośli – tłumaczy Iwona. – Dzieci bardziej potrafią skupić się na modlitwie – dodaje ktoś inny. – A lubicie waszego proboszcza? – pytam na koniec. – Taaaaaaaaaaaak!!! – krzyczą chórem. – Na rękach możemy go nosić. Jakbyśmy mieli wymieniać dlaczego, lista byłaby bardzo długa – mówią jednym zdaniem.

Jak zostać pomocnikiem Maryi?

Należy wejść na stronę pomocnicymaryi.pl i wypełnić formularz kontaktowy. Do księdza lub innego dorosłego, który chce założyć taką grupę, przesłane zostaną materiały i broszurki dla dzieci. Zadaniem duszpasterzy lub innych opiekunów PM jest mobilizowanie dzieci, żeby wytrwały w modlitwie, przychodziły na Msze św., przyjmowały Komunię św. w intencjach Maryi i adorowały Pana Jezusa.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.