Magda Anioł

wokalistka – Dla mnie wielkim szokiem była pierwsza Pascha, jaką przeżywaliśmy w naszej wspólnocie neokatechumenalnej. Trwała ona praktycznie całą noc – od 23.00 do 5.00 rano. To w Kościele najdłuższa Msza w roku. I najważniejsza. W jakimś sensie, oczywiście, bo przecież każda Msza w duchowym wymiarze ma taką samą wartość. Tutaj dochodzą jeszcze komentarze przed każdym czytaniem. Swoją katechezę mają również najmłodsi, którzy też nie śpią tej nocy. Podczas Paschy odbywa się także chrzest dzieci przez zanurzenie w specjalnym akwarium. A na koniec jest uroczysta agapa, by godnie uczcić wygraną Jezusa. I naszą oczywiście.

Jakub Blycharz

muzyk – Najbardziej pamiętam moje pierwsze Triduum Paschalne, które w całości spędziłem poza domem, u krakowskich dominikanów. Byłem wtedy na studiach i postanowiłem zaryzykować – wybrałem przeżycie Triduum, poświęcając relacje rodzinne. Nie było ze mną żadnych znajomych. Nie miałem się do kogo odezwać. Wszyscy wyjechali. Kraków nagle stał się dla mnie totalnie obcym miejscem. Pamiętam, że byłem tak nastawiony na przeżycie liturgii, że… nie zrobiłem nawet zakupów. Pościłem więc chyba bardziej niż przez cały Wielki Post. Wtedy miałem takie prawdziwe doświadczenie Paschy. Takiej bardzo blisko przeżytej z Jezusem. Nie miałem praktycznie nikogo oprócz Niego. Nie rozpraszało mnie nic. To doświadczenie było trudne i piękne zarazem. Naprawdę za nim tęsknię…

Jadwiga Basińska

aktorka teatralna – Szczególne były dla mnie moja pierwsza całonocna Pascha oraz ta Pascha, na której przez zanurzenie chrzczony był nasz syn. Zawsze mocno przeżywam też liturgię Wielkiego Czwartku. We wspólnocie neokatechumenalnej obmywamy sobie wtedy nogi. Moment, kiedy mój mąż obmywa mi nogi i je całuje, a później ja jemu – jest dla mnie naprawdę głębokim przeżyciem. Wtedy człowiek przypomina sobie o wszystkich grzechach i zranieniach, jakie sobie zadaliśmy. Dla mnie ten gest jest jak odnowienie przysięgi małżeńskiej i prośba o przebaczenie.

Krzysztof Ziemiec

dziennikarz, prezenter telewizyjny – Najbardziej utkwiły mi w pamięci święta Wielkiejnocy w 2012 roku. Miałem wtedy zaszczyt przygotować wszystkie rozważania do Warszawskiej Drogi Krzyżowej, której przewodniczył kardynał Kazimierz Nycz. Było to duże wyzwanie, ale i wielkie przeżycie. Nabożeństwo odbywa się w Wielki Piątek i ludzie przechodzą przez całe warszawskie Stare Miasto.