Xié Xié znaczy dziękuję

Joanna Juroszek

|

MGN 04/2019

publikacja 26.04.2019 09:24

Za każdy grosik, za każdą złotówkę przekazaną jako jałmużna wielkopostna dziękują Chińczycy. Wciąż jeszcze można pomóc katolikom w Chinach!

Każdego roku w lipcu w obozach-rekolekcjach uczestniczy około 300 dzieci z katolickich rodzin Każdego roku w lipcu w obozach-rekolekcjach uczestniczy około 300 dzieci z katolickich rodzin
zgromadzenie Ducha Świętego Pocieszyciela

Czytelnicy „Małego Gościa” mają okazję pomóc katolickim rówieśnikom żyjącym na drugim końcu świata, w Azji, a dokładnie w diecezji Handan w Chinach. O tym, jak wierzy się tam w Boga, opowiedziała nam siostra zakonna Franciszka Wang, która wcale nie wygląda jak siostra.

Bez habitu i religii

W Chinach mieszka prawie półtora miliarda ludzi. Katolicy to zaledwie jeden procent wszystkich mieszkańców. Dzieci nie mogą się uczyć religii w szkole. O Jezusie opowiadają im rodzice i dziadkowie. Na ulicy nie widać sióstr zakonnych w habitach (to też jest zabronione), co nie znaczy, że ich nie ma. Siostra Franciszka Wang należy do Zgromadzenia Ducha Świętego Pocieszyciela. Rozmawia z nami po… polsku, bo studiowała w Krakowie i tam poznawała lepiej chrześcijaństwo. – Atmosfera religijna w Polsce jest bardzo mocna – mówi. – Jeśli tu będziemy studiować, na pewno nie stracimy wiary, a to dla nas bardzo ważne – przyznaje. W kraju siostry Franciszki być chrześcijaninem, stanąć po stronie Jezusa to wielkie ryzyko i związane z tym przykre konsekwencje. Dlatego dzieci nie przyznają się w szkole do wyznawanej wiary, a dorośli boją się nawet zrobić znak krzyża.

Lipcowy obóz

Każdego roku w lipcu siostry organizują dla około 300 katolickich dzieci obóz-rekolekcje. Wtedy dopiero niektórzy przygotowują się do Pierwszej Komunii Świętej i przyjmują Pana Jezusa, dowiadują się, jak być ministrantem, uczestniczą we Mszy św., czytają słowo Boże, poznają prawdy wiary. Ale też uczą się śpiewu, tańca, malarstwa czy gry na instrumentach. – Dzieci na naszym obozie często odkrywają, co chcą robić w życiu, poznają swoje talenty – tłumaczy siostra Franciszka. Siostry starają się, jak mogą, by podopiecznym na obozie niczego nie brakowało. Ale zawsze mogłoby być lepiej. Dzieci śpią na metalowych, piętrowych łóżkach, czasem ranią się o ich ostre kanty. – Przydałyby się drewniane… – przyznaje siostra – bardziej bezpieczne i wygodne. – Bardzo dziękujemy polskim dzieciom za pomoc! – dodaje z radością.

Jałmużna wielkopostna – Można pomóc katolikom w Chinach

Siostra Franciszka opowiedziała „Małemu Gościowi” o trudnej sytuacji tamtejszych chrześcijan.

W ramach jałmużny wielkopostnej swoim kieszonkowym możecie podzielić się z katolikami w Chinach. Dzięki Waszej pomocy czas letniego obozu-rekolekcji może być dla nich jeszcze piękniejszy. A w dalekiej Azji na pewno będą o Was zawsze pamiętać w modlitwie.

Jak to zrobić?
Poprosić księdza, by podczas nabożeństw Drogi Krzyżowej ustawił w kościele skarbonkę z napisem: „Jałmużna wielkopostna. POMOC CHIŃSKIM KATOLIKOM”.
Na nabożeństwach Drogi Krzyżowej do skarbonki można wrzucić pieniądze, które chcecie ofiarować.
Poprosić księdza, by na koniec Wielkiego Postu, najlepiej po Niedzieli Zmartwychwstania, zebraną jałmużnę wielkopostną wysłał na konto:

Fundacja Dla Jezusa
ul. Staszica 4B/23,
41-100 Siemianowice Śl.
nr konta bankowego: ING Bank Śląski SA 38 1050 1243 1000 0090 3108 8439
Dopisek: „POMOC CHIŃSKIM KATOLIKOM”

Nie wolno zapomnieć o dopisku, żeby pieniądze mogły być przekazane katolikom w Chinach. Jeśli chcecie, możecie napisać, jak w Waszej parafii przebiegała akcja pomocy chińskim katolikom: redakcja@malygosc.pl. Do e-maila można dołączyć zdjęcie. Wszystkie listy zamieścimy na naszej stronie www.malygosc.pl

 

 

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.