Potrzebuję Przewodnika

Notowali Joanna Juroszek i Adam Śliwa

|

MGN 03/2019

publikacja 14.02.2019 13:25

Którą wybrać drogę, by trafić do celu? O swoich przewodnikach w górach, podczas rajdu i w życiu opowiedzieli aktorka, alpinista, rajdowiec i podróżnik.

Mirek Banach

Potrzebuję Przewodnika   tatrypomesku.pl alpinista, pomysłodawca inicjatywy Tatry po Męsku

– Na jednej z moich pierwszych wypraw w Alpy doświadczeni koledzy powierzyli mi kierowanie podejściem. Bardzo odpowiedzialne zadanie. Szedłem na czele i w pewnym momencie zorientowałem się, że coś jest nie tak. Teren wyglądał zupełnie inaczej, niż miał wyglądać. Pomyliłem trasę. Nieśliśmy ciężki sprzęt, a nadłożyliśmy dużo drogi i zmarnowaliśmy siły. Nikt jednak nie miał do mnie pretensji. Zatrzymaliśmy się, sprawdziliśmy mapę i koledzy zdecydowali, że… mam prowadzić dalej, by nabierać doświadczenia. W górach bardzo ważne są wzajemne zaufanie i pomoc.

Patrycja Hurlak

Potrzebuję Przewodnika   Roman Koszowski /Foto Gość aktorka, autorka książki autobiograficznej „Nawrócona wiedźma”

– Zawsze uważałam, że jestem wierząca niepraktykująca. Czyli… niewierząca (zob. List św. Jakuba 2,14-19). W ogóle nie uważałam, że jestem zagubiona, ale miałam pretensje do Pana Boga, które pewnego dnia Mu wykrzyczałam. On wtedy zareagował i jak u św. Pawła w drodze do Damaszku zaczęła się moja droga (zob. Dzieje Apostolskie 9,1-19). Spotkałam żywego Pana Jezusa. Dostałam też po uszach: „Dziewczyno, weź się ogarnij, bo to, co robisz, wcale Mi się nie podoba”. Jezus prowadził mnie potem za rękę pomalutku, małymi kroczkami, przez kapłanów, odkrywał mi wszystko. Jeżeli dziś się gubię, od razu wypowiadam akt strzelisty do Ducha Świętego.

Kajetan Kajetanowicz

Potrzebuję Przewodnika   SnopkowskiArt trzykrotny rajdowy mistrz Europy

– Mapy zdecydowanie pomagają w odnajdywaniu drogi. Czasami, jak to w życiu, przyda się też przewodnik – osoba, której ufamy i która pomoże nam w trudnej sytuacji. W rajdach jest podobnie – na prawym fotelu rajdówki siedzi pilot. Muszę mu bezgranicznie ufać, bo dyktuje opis trasy, czyli swego rodzaju szyfr. Od tego, jak się rozumiemy, zależy, czy pozostaniemy na drodze, czy z niej wypadniemy. Słowa wypowiadane przez niego pomagają mi widzieć w wyobraźni drogę, którą za moment pojadę z dużą prędkością. To moja własna, rajdowa mapa, bez której nie ma szans na wygraną.

Jasiek Mela

Potrzebuję Przewodnika   Roman Koszowski /Foto Gość podróżnik, założyciel fundacji Poza Horyzonty

– Nie wiem dlaczego, ale dosyć często zagadują mnie bezdomni. Tydzień temu miałem taką sytuację, że bezdomny facet… zaprosił mnie na kawę! Poszliśmy do baru mlecznego, pozwoliłem mu postawić sobie kawę i koło godziny siedzieliśmy, rozmawiając o różnych rzeczach. Takie spotkania pozwalają mi przewartościować swoje życie. Widzę, jak łatwo jest się zgubić. Dużo rozmawialiśmy o tym, że sukces, pieniądze i inne tego typu sprawy potrafią tak wciągnąć, że człowiek stawia się w roli Pana Boga. Bezdomny, z którym rozmawiałem, opowiadał mi, jak ze szczytu spadł na samo dno. Dla mnie takie spotkania są przestrogą. Takimi drogowskazami danymi mi przez Pana Boga.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.