Prawdziwy czy zmyślony?

Piotr Kordyasz

publikacja 14.02.2019 14:46

Nie jadł mięsa, pościł i często chorował. Dwa razy złamano mu nos! Najbardziej lubiany i kochany, nie tylko przez dzieci.

Prawdziwy  czy zmyślony? rys. monika juroszek-koc

Trudno znaleźć kogoś, kto nie słyszał o św. Mikołaju. I choć to najpopularniejszy święty w Kościele, nie zachował się o nim ani jeden dokument pisany z czasów, w których żył, czyli z III i IV wieku. Pierwsza znana wzmianka o św. Mikołaju powstała dopiero dwieście lat po jego śmierci, a więc wtedy, gdy dawno już nie żyli ci, którzy go znali i pamiętali. Z pewnością dlatego o życiu tego świętego powstało wiele legend. Mimo to nie ma wątpliwości, że Mikołaj jest postacią historyczną, że był biskupem Myry i że czynił dobro bez rozgłosu.

Odkryta pomyłka

Mikołaj urodził się w Patarze około roku 260. W pierwszych wiekach chrześcijaństwa, kiedy Kościół był prześladowany, również Mikołaj przeszedł próbę wiary. Dożył jednak czasów, gdy religię tę uznano w Cesarstwie Rzymskim. Nie wiadomo dokładnie, kiedy zmarł. Starożytne pisma wspominają o 6 grudnia. Dominikanin o. Gerardo Cioffari przez lata badał i sprawdzał pisma dotyczące św. Mikołaja, i ustalił ciekawą rzecz. Otóż dawny skryba, przepisując informacje dotyczące świętego z Myry, wplótł w jego biografię historię innego Mikołaja – mnicha Mikołaja z Syjonu żyjącego 200 lat później. Mikołaj z Syjonu, podobnie jak św. Mikołaj z Myry, pochodził z Licji i też był biskupem, tyle że Pinary.

Dwóch Mikołajów

Żeby uporządkować biografię św. Mikołaja, wyrzucono z niej wątki dotyczące Mikołaja z Syjonu, ale pozostały one na niektórych obrazach, które przedstawiają życie św. Mikołaja z Myry. Nawet w Bari, gdzie spoczywają jego szczątki, obrazy świętego z Myry przeplatają się z wizerunkami mnicha z Syjonu. Trzeba jednak przyznać, że gdyby nie biografia Mikołaja z Syjonu, rzetelnie spisana tuż po jego śmierci, nie znalibyśmy dziś kilku faktów dotyczących św. Mikołaja z Myry. Choćby tego, że Mikołaj z Syjonu nawiedzał grób św. Mikołaja. Stąd między innymi wynika, że to dwie różne postacie.

Złamany nos

Mimo niewielu zachowanych materiałów historycznych o św. Mikołaju współczesna nauka, badając wnikliwie jego relikwie, potwierdziła, że nie jadł on mięsa, że pościł i cierpiał na choroby spowodowane przebywaniem w wilgotnych, zimnych pomieszczeniach. Kiedy natomiast zbadano czaszkę św. Mikołaja, okazało się, że miał on też poważnie złamany nos. Profesor Coroline Wilkinson, rekonstruując twarz świętego z Myry, stwierdziła, że jego kość nosowa była złamana z przesunięciem i nieprawidłowo się zrosła. Z uszkodzeń wywnioskowała też, że uraz wystąpił przynajmniej dwa razy, i oznajmiła, że tego typu obrażenia powstają po bezpośrednim uderzeniu w nos. Można się domyślać, że obrażenia powstały najprawdopodobniej w czasach, gdy św. Mikołaj był prześladowany za wiarę i więziony.

Biskup czy krasnal?

Na różne sposoby chrześcijanie starali się naśladować św. Mikołaja, okazując innym życzliwość, serdeczność i dobroć. Współczesny świat też kocha Mikołaja, ale rzadko albo wcale nie wspomina, dlaczego święty biskup chciał być dobry, dlaczego chciał pomagać biedniejszym. Nie mówi się dzisiaj o tym, że miłość św. Mikołaja do innych miała początek w miłości do Boga. Święty Mikołaj to nie miły grubasek z białą brodą, ubrany na czerwono i z czapą krasnala na głowie, który z worem prezentów siedzi na saniach zaprzęgniętych w renifery, zapraszając na przedświąteczne zakupy. To nie jest święty Mikołaj. Święty Jan Paweł II powiedział, że św. Mikołaj jest patronem daru człowieka dla drugiego człowieka. Dlatego jego opiece polecają się ci, którzy pomagają innym. Ale również podróżni, ubodzy, więźniowie, narzeczeni i… panny szukające męża. Trudno zliczyć kościoły pod jego wezwaniem. W Kościele wschodnim jest to co trzecia świątynia! Zachęcam gorąco do odkrywania prawdy o św. Mikołaju.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.