Czego kibice nie widzą?

Adam Śliwa

|

MGN 11/2018

publikacja 22.11.2018 10:26

Wrzawa fanów, radość sportowców, muzyka, huk motorów, błyski fleszów, a nawet chlupot wody. Prawdziwa arena wydarzeń, konferencji i koncertów.

Czego kibice nie widzą? Leszek Wdowiński /PAP

Chyba każdy, dzięki telewizji, był na Narodowym. Trybuny i płyta to jednak nie wszystko. Zajrzeliśmy tam, gdy było cicho i szykowano go na kolejną imprezę. Przez gąszcz korytarzy, wind i przeróżnych pomieszczeń PGE Narodowego prowadzi nas pani Monika Borzdyńska, rzeczniczka prasowa. – W czasie wydarzenia na stadionie niektórzy z obsługi pokonują nawet 20 kilometrów – mówi pani Borzdyńska. To mniej więcej tyle, ile piłkarz przebiegnie w czasie meczu. – Aby okrążyć stadion, trzeba przejść jeden kilometr – dodaje. Gdyby policzyć długość schodów wewnątrz obiektu, wyszłoby w sumie 10 kilometrów na ośmiu poziomach. Cztery w górę i cztery w dół. Cały stadion, mieniący się z daleka biało-czerwonymi barwami, zajmuje powierzchnię dwóch hektarów. No to ruszamy, by obejrzeć miejsca, których widzowie czy kibice raczej nie oglądają.

Dach

Zamykany, wykonany z włókna szklanego pokrytego teflonem. Stalowa konstrukcja waży 11 tys. ton. Dach może być otwierany lub zamykany tylko wtedy, gdy temperatura sięga powyżej 5 st. Celsjusza. Cała operacja trwa 20 minut. Pod dachem umieszczono 4 ekrany LED, każdy o powierzchni 50 metrów kwadratowych.

Dowodzenie

Tu wycieczki nie zaglądają. W centrum zarządzania zapadają ważne decyzje dyrektorów stadionu i organizatorów wydarzenia. Siedzący przy monitorach obserwują każdy fragment stadionu i wejścia. Obok swój pokój ma policja. Wszyscy ukryci za lustrem weneckim obserwują trybuny, sami pozostając niewidocznymi.

Reżyserka

Tu steruje się nagłośnieniem. Stąd też spiker prowadzi doping. Komentatorzy sportowi natomiast zajmują miejsca w jednym z najwyższych punktów obiektu . Na pulpitach mają podłączenia dla całego sprzętu. Na całym stadionie jest ok. 400 km kabli – to odległość dzieląca Warszawę od morza.

Szatnia

Tu każdy z zawodników ma swoją szafkę. W środku znajduje się jego podświetlone zdjęcie, a na wieszaku – stroje. Gdy przychodzą wycieczki, najczęściej oblegane jest miejsce nr 4. Tu w czasie meczu z Fiorentiną szafkę miał Cristiano Ronaldo. Kiedy gra reprezentacja Polski, w szatni zawsze wisi państwowa flaga. Między szatniami gospodarzy i gości znajduje się wspólne pomieszczenie. W czasie koncertów miejsca te zamieniają się w garderoby czy charakteryzatornie.

Płyta

Stadion to nie tylko piłka. Na płycie był już parkiet, żużel, lodowisko, a nawet baseny do surfowania. Murawa piłkarska dojrzewa 17 miesięcy, po czym kilkunastoma tirami przyjeżdża w rolkach od hodowcy. Na betonowej płycie najpierw usypuje się podkład, wyrównuje się laserowymi maszynami, a dopiero potem rozkłada się trawę. Przygotowanie boiska trwa nawet 10 dni. Po meczu całość jest zrywana buldożerami i wywożona na kompost.

Trybuny

Na czerwonych i szarych krzesełkach zmieści się ponad 58 tysięcy ludzi. Dla ważnych gości są specjalne loże. Największa, platynowa, na ponad 100 osób. Tu mecze oglądają prezydent i ważni goście zagraniczni. Z eleganckiej loży jest wyjście na balkon z widokiem na boisko. Pozostałe loże są mniejsze, a wszystkich jest 69.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.