100 lat temu…

Adam Śliwa

|

MGN 11/2018

publikacja 22.11.2018 10:23

Na fotografii czarno-biały, w rzeczywistości – jak życie – kolorowy. I wesoły, i smutny, łatwy i trudny, ciekawy i nudny. Wszystkiego po trochu. Świat sprzed 100 lat.

100 lat temu… east news

Jest rok 1918. Kończy się pierwsza wojna światowa, Polska odzyskuje niepodległość. Minęło 100 lat. Cały wiek, kawał czasu. Czarno-białe zdjęcia są świadkami świata, którego już nie ma. Czy aby na pewno? Co zmieniło się od tego pamiętnego roku? Wszystko wygląda inaczej niż teraz, zgoda. Ale przecież ludzie tak samo jak dziś pracowali, jeździli samochodami, pociągami, chodzili na koncerty, bale, a uczniowie każdego rana pędzili na lekcje do szkoły. Dzięki chwilom zatrzymanym na fotografii możemy zobaczyć świat po Wielkiej Wojnie. Czas, gdy po latach niewoli rodziła się Polska. Zajrzymy więc na ruchliwą ulicę w Londynie, odwiedzimy pokład statku, którym lotnicy po wojnie wracają do domu, posłuchamy, o czym rozmawiają ludzie w kolejce po darmową zupę, zobaczymy chłopca pędzącego na rowerku. Ciekawe, czy uśmiechając się do fotografa, przypuszczał, że 100 lat później ktoś będzie oglądał jego zdjęcie i zastanawiał się, co zapakował do ciężkich toreb?

Londyńska ulica

Jak na lata 20. ubiegłego wieku, niezły ruch. Jak to w Anglii, prawostronny. Sporo samochodów i słynne londyńskie piętrowe autobusy. Już wtedy ciasne ulice miasta wymusiły na władzach decyzję, by postawić na wysokie autobusy z odkrytym dachem, co przy brytyjskiej pogodzie sprawiało, że bilety na górny pokład były tańsze. Koń ciągnie wóz z beczkami pełnymi pewnie angielskiego piwa. Reklamy wabią przechodniów atrakcyjnymi produktami. Gwar rozmów, trąbki samochodów, rżenie koni i warkot silników. Niezły harmider. Pod koniec XIX wieku próbowano nad tym zapanować i wprowadzono w Londynie sygnalizację świetlną. Gazowa instalacja, niestety, wyleciała w powietrze i próby wstrzymano. Za to w Detroit w USA, w tym samym roku, w którym wykonano to zdjęcie, pojawiły się trójkolorowe światła (czerwone, żółte, zielone), które sprawdzają się do dziś. W Warszawie taka sygnalizacja została zainstalowana 6 lat później, w 1926 roku.

Chłopiec na trójkołowcu

Dokąd jedzie? Może wraca do domu z zakupów?... W każdym razie fotograf spotkał go na spokojnej ulicy w Nowym Jorku. W tamtych czasach chłopcy chodzili w krótkich spodenkach. Dorosłemu nie wypadało się tak pokazać, chyba że na plaży. Taki rower dla dzieci i dziś byłby niezłą atrakcją do jazdy po mieście. Aż tak bardzo nie zmieniły się te pojazdy, choć dziś wykonane są z lżejszych stopów. Nie przeszkadzajmy mu, pewnie mama czeka w domu na zakupy.

Bale

Jeśli tańce, to nie dyskoteki, a bale i potańcówki, często w odpowiednim stroju. Panie w długich sukniach i biżuterii zakładanej tylko na wyjątkowe okazje. Panowie obowiązkowo we fraku. Na zdjęciu Willy Elmayer otwiera bal. Dokładnie 100 lat temu założył słynną szkołę tańca. Wśród młodzieży królował wtedy charleston.

Kolejka w Berlinie

Powojenny czas był bardzo trudny dla całego świata. Wielu ludzi nie miało pracy, panował głód. W Polsce, mimo odzyskanej niepodległości, wciąż walczono o linie graniczne. Nie lepiej było w Niemczech. Upadło cesarstwo, a kraj, rozgoryczony porażką, znalazł się w fatalnej sytuacji. Rewolucja wisiała na włosku. W Berlinie widok ludzi czekających w kolejce na talerz darmowej zupy nie był rzadkością. Akcje organizowane przez Czerwony Krzyż i Kościół wielu osobom ułatwiały przeżycie.

Cisza na planie!

W Hollywood trwa kręcenie niemego filmu. Aktor wszystkie emocje musi pokazać mimiką. Ciekawe, co teraz odgrywa? Chyba będzie bił się ze swoim przeciwnikiem. To scena z około 1918 roku, a już za kilka lat widzowie będą pękać ze śmiechu na komedii „Brzdąc” Charliego Chaplina. W 1927 roku powstanie pierwszy film dźwiękowy – „Śpiewak jazzbandu”, a rok później muzyczny film Walta Disneya „Parowiec Willie”. A w niepodległej Polsce w 1921 roku, rok po bitwie, miał premierę niemy film „Cud nad Wisłą”.

Stoi na stacji lokomotywa…

Jeszcze nie tak dawno transport oznaczał kolej żelazną. Kiedyś ciężkie parowozy ciągnęły wielkie składy. Gdy mężczyźni poszli na wojnę, wiele prac musiały wykonywać kobiety. W Polsce tabor kolejowy był w fatalnym stanie. Trzy zupełnie różne systemy obowiązujące u zaborców trzeba było scalić. Nawet szyny miały różny rozstaw. Sieć kolejową czekały poważne wyzwania.

Cisza na planie!

W Hollywood trwa kręcenie niemego filmu. Aktor wszystkie emocje musi pokazać mimiką. Ciekawe, co teraz odgrywa? Chyba będzie bił się ze swoim przeciwnikiem. To scena z około 1918 roku, a już za kilka lat widzowie będą pękać ze śmiechu na komedii „Brzdąc” Charliego Chaplina. W 1927 roku powstanie pierwszy film dźwiękowy – „Śpiewak jazzbandu”, a rok później muzyczny film Walta Disneya „Parowiec Willie”. A w niepodległej Polsce w 1921 roku, rok po bitwie, miał premierę niemy film „Cud nad Wisłą”.

Stoi na stacji lokomotywa…

Jeszcze nie tak dawno transport oznaczał kolej żelazną. Kiedyś ciężkie parowozy ciągnęły wielkie składy. Gdy mężczyźni poszli na wojnę, wiele prac musiały wykonywać kobiety. W Polsce tabor kolejowy był w fatalnym stanie. Trzy zupełnie różne systemy obowiązujące u zaborców trzeba było scalić. Nawet szyny miały różny rozstaw. Sieć kolejową czekały poważne wyzwania.

11 listopada 1918

W Polsce to święto odzyskania niepodległości. Na świecie też świętowano. Tego dnia i tego roku zakończyła się I wojna światowa. Młodzi mężczyźni wracali do domów. Amerykańscy piloci myśliwców na pokładzie statku Mauretania 2 grudnia 1918 roku wracali do rodzin. Wielu ich kolegów nie miało takiego szczęścia. Zostali na polach bitewnych na zawsze.

Kamera… start!

Dziś informacje z całego świata są na wyciągnięcie ręki. Właściwie od razu wiadomo, co wydarzyło się na drugiej półkuli. 100 lat temu tak nie było. Informacje podawały przede wszystkim codzienne gazety i radio. Natomiast w kinie przed projekcją nie pokazywano reklam, ale kronikę filmową z najciekawszymi i najważniejszymi wydarzeniami. Na zdjęciu operatorzy wytrwale czekający przy swoich ciężkich kamerach, by złapać jak najlepsze ujęcie.

Hiszpanka

Koniec wojny przyniósł światu epidemię grypy hiszpanki, która zabrała życie 25 mln ludzi. Wyniszczony wojną świat był idealnym środowiskiem dla rozwoju tej strasznej choroby. Siostry z amerykańskiego Czerwonego Krzyża ćwiczą ewakuację chorego na noszach w Waszyngtonie.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.