Polska – mój drugi dom

Notowali Adam Śliwa, Krzysztof Błażyca i Barbara Jaworska

|

MGN 11/2018

publikacja 25.01.2019 16:10

Polska – mój drugi dom Z okazji 100. rocznicy odzyskania niepodległości zapytaliśmy obcokrajowców mieszkających w Polsce, co najbardziej im się podoba w naszym kraju.

Polska – mój drugi dom   archiwum prywatne Luca Lazzeroni, WŁOCH

przedsiębiorca – Przyjechałem do Polski w 2007 roku. Moja włoska firma wysłała mnie tu na delegację. Zafascynowała mnie uroda polskich „dziewcin” i postanowiłem tu zostać. (śmiech) Uwielbiam polskie pierogi i placki ziemniaczane z gulaszem. Jako Włoch spotykam się z wielką sympatią Polaków. Nawet policja nie daje mi mandatu, tylko ostrzeżenie. (śmiech). Podobają mi się Kraków, Wrocław, Sandomierz i... Będzin, bo stamtąd pochodzi moja „dziewcina”.

 

 

 

 

s. Anafrida Biro, Tanzanka

ze Zgromadzenia Sióstr NMP Królowej Afryki – Na początku, gdy przyjechałam do Polski, widziałam mało uśmiechniętych ludzi. „Smutne” były dla mnie również Msze św. U nas w Tanzanii podczas Eucharystii dużo tańczymy i śpiewamy. Potem w Lublinie poznałam sąsiadów naszego zgromadzenia. Bardzo ucieszyli się moją obecnością. Powiedzieli, że ich rodzina stanie się moją rodziną. To prawie jak w Afryce, gdzie każdy dla każdego jest bratem i siostrą. Dziś, po 8 latach w Polsce, widzę, że Polacy chcą pomagać Afryce i innym krajom misyjnym. Jest wśród was duża otwartość, a ja czuję się w Polsce jak w domu. Przede wszystkim jest pokój. Widzę też, że ludzie żyją wiarą. Polacy pragną jeszcze lepszej Polski i żeby się więcej dzieci rodziło, bo w nich jest nadzieja. A na stulecie niepodległości życzę Polakom wszystkiego najlepszego. I do przodu!

Dani Suarez, Hiszpan

obrońca Górnika Zabrze – Polska jest dla mnie bardzo ważna. W wolnych chwilach bardzo lubię zwiedzać ciekawe miejsca, oglądać zabytki i przyrodę. To piękny kraj z bogatą historią. Najbardziej jednak ujmują mnie ludzie. Są wspaniali, bardzo gościnni i zawsze chętni do pomocy.

Igor Angulo, Hiszpan

napastnik Górnika Zabrze – Zanim zacząłem grać w Górniku, nigdy nie byłem w Polsce, więc nie wiedziałem, czego się spodziewać. Okazało się, że to wspaniały kraj. Kocham pasję kibiców do futbolu. I kocham polską kuchnię, odmienną od naszej południowej. Zachwyciłem się też polskimi rodzinami. Są zgrane i spędzają razem dużo czasu. I wspólnie uprawiają sport.

Sujan Pandey, Nepalczyk

twórca Fundacji Mała Polska w Nepalu – Polska to dla mnie drugi dom. Cieszę się, że mogę tu mieszkać od 7 lat. Ludzie, których poznałem, są życzliwi i otwarci. Przekonałem się o tym, kiedy trzy lata temu razem z żoną organizowaliśmy pomoc dla ofiar trzęsienia ziemi w Nepalu. Akurat tam wtedy byliśmy. Wstrząsy trwały wtedy niecałą minutę. Gdyby były dłuższe, zginęłoby jeszcze więcej ludzi. Po powrocie do Polski zorganizowaliśmy pomoc dla małej wioski Dumre, gdzie ludzie stracili domy, i zniszczone zostały inne budynki. Tam powstała pierwsza „Mała Polska”. Odbudowaliśmy zbiorniki wodne oraz szkołę. Potem pojawiły się kolejne wioski, sierociniec, przytułek dla bezdomnych… Pracy jest na lata. Dzięki Polakom cały czas możemy pomagać w Nepalu. Pozdrawiam Was po nepalsku: Namaste!

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.