Basiu, nie będziesz Zosią

Magdalena

|

MGN 10/2018

publikacja 22.11.2018 10:21

W itaj ponownie! Ogromnie się cieszę, że znów tu jesteś. Nalałam już herbatę do filiżanek, ciasto pachnie zachęcająco – wszystko na Ciebie czeka. Usiądź wygodnie i postaraj się o chwilę ciszy, by ten czas ze mną był dla Ciebie pożyteczny.

Basiu, nie będziesz Zosią rys. monika juroszek-koc

Zdarza Ci się czasem myśleć, że nie masz żadnych zdolności, że niczym wyjątkowym się nie wyróżniasz, że tak naprawdę nie potrafisz nic konkretnego? A jednocześnie z zazdrością patrzysz na koleżankę, która gra na gitarze albo pięknie maluje, czy na kolegę, który strzela gola za golem albo ma szóstki z matmy… Chciałbyś być kimś innym, lepszym, podziwianym? Spokojnie, nie będę Cię za to krytykować, ale przyznasz, że to nie jest najlepszy sposób na życie, prawda? Jeżeli jesteś Basią, to nigdy nie będziesz Zosią, a z Krzysia nie przemienisz się w Kubę. Nie będziesz też drugim … (tu wpisz imię osoby, którą w wyobraźni się stajesz), bo Bóg nie lubi klonowania. Co zrobić, by żyć swoim życiem, a nie wyobrażeniami? Najpierw na jednej kartce wypisz swoje wady i zalety, mocne i słabe strony. Potem poproś bliskich i znajomych, by powiedzieli, co w Tobie cenią najbardziej, a co im przeszkadza. Na drugiej kartce wypisz to, co potrafisz, co lubisz robić, w czym jesteś dobry, czym się interesujesz. To pomoże Ci spojrzeć na siebie prawdziwie. Zaakceptuj to, kim jesteś. Nie tylko to, co w Tobie fajne i co w sobie lubisz, ale przede wszystkim to, czego nie znosisz. Od wyglądu począwszy, przez zachowanie, po brak konkretnych zdolności. Powiedz sobie: takim stworzył mnie Bóg, z tymi cechami i takimi zdolnościami, ale i z brakami. Taki jestem Mu potrzebny. Bóg się nie myli, nie popełnia błędów. Ksiądz Twardowski napisał przepiękny wiersz „Sprawiedliwość”. Zacytuję tylko jedno zdanie: „Gdyby każdy miał to samo, nikt nikomu nie byłby potrzebny”. Pomyśl nad tym. Teraz będzie trudniej (serio, wypisanie tego wszystkiego to była pestka) – zacznij działać. Każdego dnia rozwijaj w sobie to, co dobre, i zwalczaj to, co złe. Wiem, że Ameryki nie odkryłam, ale generalnie na tym upływa życie tym, którzy nie chcą żyć byle jak. To ma być Twój cel: stawanie się każdego dnia lepszą wersją siebie, a nie stawanie się kimś innym. Dlatego nie porównuj się do innych. Za wszelką cenę nie rywalizuj z innymi o oceny, stroje, gadżety, sukcesy itp. Jedyną osobą, z którą powinieneś rywalizować, jesteś Ty. Dostałeś trójkę ze sprawdzianu? Zawalcz, by z następnego dostać piątkę. Stwierdzenie: „Dałem radę!” naprawdę przynosi więcej satysfakcji i wiary w siebie niż stwierdzenie: „Dostałem lepszą ocenę niż kolega”. Zacznij dawać innym to, co masz, a wtedy przekonasz się, że nie musisz być drugim Robertem Lewandowskim, by coś znaczyć. I nie próbuj się wykręcać brakiem talentów, bo talent to nie tylko zdolności artystyczne lub sportowe. Dziś Twoim talentem może być czas poświęcony innym. Spróbuj. Zobaczysz, jak wiele otrzymasz. Wiem, że to bardzo trudne, ale nie musisz tego robić sam. I nie jesteś sam, bo przecież „Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra” (Rz 8,28). Październik to miesiąc Różańca – powiedz Maryi o zmianach, które chcesz wprowadzić w swoim życiu. Powodzenia i do spotkania za miesiąc.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.