Skarżę się Mamie

Notował Adam Śliwa

|

MGN 10/2018

publikacja 05.10.2018 09:26

O różańcu w kieszeni, na ręce, w samochodzie i w telefonie, i o tym, jak ważna jest modlitwa różańcowa opowiedzieli nasi rozmówcy.

Skarżę się Mamie   Weronika Kostrzewa Tomasz Gołąb /Foto Gość Weronika Kostrzewa
dziennikarka, blogerka

– „Jeśli mnie, Jezu, nie posłuchasz, to poskarżę się Twojej Mamie” – to zdanie usłyszałam kiedyś na kazaniu i tak robię od lat. Dlatego mam zarówno tradycyjne różańce, jak i aplikację na telefon, czy różaniec wyglądający jak bransoletka, który jest doskonały na spacery z dzieckiem. Jedną ręką pcham wózek, drugą przesuwam po koralikach na nadgarstku tej pierwszej. Modlę się codziennie za męża, za syna, za sprawy moich przyjaciół i rodziny, a także za dzieci, które już są pod sercem mam, ale nie są chciane na tym świecie. Wśród tych różańców, do których mocno jestem przywiązana, jest piękny, drewniany, wprost z Jerozolimy. Dostałam go od niewierzącego kolegi, któremu przywiozła go jego niewierząca mama. Ten różaniec przypomina mi, że Maryja – Mama wszystkich ludzi – chce, byśmy do Niej wołali w sprawie tych, którzy sami tego nie zrobią.

 

Skarżę się Mamie   Maciej Bodasiński Henryk Przondziono /Foto Gość

Maciej Bodasiński
reżyser, producent filmowy, współorganizator akcji Różaniec do Granic

– Różaniec mam w samochodzie i awaryjnie w kieszeni. Kiedy ruszam na akcję, taką życiową – na przykład trudny dzień w pracy, wymagająca sytuacja – wtedy zawsze zabieram to narzędzie. To są stałe miejsca. A modlitwę różańcową zawsze odmawiam z dziećmi w drodze do szkoły. Na każdy dzień mamy jeden dziesiątek. Dzieci podają numer od 1 do 5 i wskazują tajemnicę, którą razem odmówimy. Mają już teraz swoje ulubione tajemnice i chętniej je wybierają. Moja żona za każde z naszych dzieci, a mamy czterech synów, odmówiła Nowennę Pompejańską, czyli codziennie wszystkie części Rróżańca przez 54 dni. Był to dla niej ogromny wysiłek, ale widzimy, jak ogromne przyniosło to owoce.

 

Skarżę się Mamie   Przemysław Babiarz Marcin Kmieciński /Strefa Gwiazd/PAP Przemysław Babiarz
prezenter, komentator sportowy

– Modlitwa różańcowa od dziecka była dla mnie bardzo ważna. Nauczył mnie jej mój tata. W czasie jednej ze spowiedzi jako pokutę dostałem do odmówienia dziesiątek Różańca i wtedy zapytałem taty, jak to się odmawia. I tak się zaczęło. Od tego czasu ta modlitwa towarzyszy mi zawsze. Ważnym jej uzupełnieniem i odkrywaniem na nowo było też dla mnie wprowadzenie przez Jana Pawła II tajemnic światła. Ten pierwszy różaniec, jeszcze z I Komunii św., dawno temu się rozpadł. Ale bardzo często jako prezent dostawałem kolejne. Jeden niewielki zabieram zawsze, gdy wyjeżdżam w podróż za granicę. Noszę go w prawej kieszeni koszuli lub przypięty do guzika, blisko serca.

 

Skarżę się Mamie   Dariusz Kowalski Stach Leszczyński /StrefaGwiazd/PAP Dariusz Kowalski
aktor

– Najcenniejszy różaniec dostałem od Jana Pawła II w czasie pierwszych Światowych Dni Młodzieży w Rzymie. Na co dzień noszę przy sobie różaniec od sióstr z Francji, który ma duże, solidne paciorki i jest bardzo poręczny. Najważniejsza jest jednak sama modlitwa…. Codzienna. Staram się ją zaczynać rano, choćby wychodząc na spacer z psem; często odmawiam Różaniec w podróży, jadąc autobusem czy pociągiem. A w samochodzie to już obowiązkowo, zwłaszcza gdy jedziemy gdzieś z żoną. Modlimy się za dziecko, w intencji Kościoła, Ojczyzny, rodziny, pracy, znajomych, przyjaciół. Jednym słowem – powierzamy swoją codzienność Matce Bożej.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.