Opanować pokusę

publikacja 19.09.2018 16:00

A ja kilka dni temu poczułem, że muszę zdjąć plaster szynki z kanapki. Stolik jest taki niski, zaprojektowany dokładnie do mojego wzrostu. Ledwo przełknąłem, a tu już dziewczynki wychodzą z łazienki i dziwią się, że jakieś ubogie te kanapki. Hm, akurat w tym momencie pojawił się w pokoju Gucio, nasz żarłoczny kot. Pan spoglądał raz na mnie, raz na niego i zrezygnował z dochodzenia. N

Opanować pokusę

Środa, 19 września, 2018r.

Hau, Przyjaciele!

Ha, dzisiaj ja dorwałem nasz laptop i szybko piszę, bo może Koka lada moment pojawi się na alejkach. Dowiedziałem się kilka dni temu, że każdy problem można rozwiązać, że nie wolno i nie trzeba płakać, poddawać się lub jęczeć, że nie ma wyjścia. Niestety, gdy rodzina pełna radości wychodzi z mieszkania i ja muszę w nim tkwić, to mam ochotę siedzieć przy drzwiach i płakać. Przecież tak ich kocham, tak ich chronię, to dlaczego nie mogę być zawsze w nimi? W piątek smutek ogarnął Zosię. Szukała czegoś w łazience, cicho zwierzała się siostrze, a wreszcie skuliła się i w płacz. Natychmiast pojawiłem się w łazience, gotowy do pomocy. Podobnie babcia. Zaczęło się wypytywanie, podawanie różnych przyczyn smutku. Zapomniałaś o jakimś zadaniu, może ktoś cię skrzywdził w szkole, no gdzie jest problem? „To ja coś narobiłam” – wyszeptała dziewczynka, szlochając. Lizałem ją najserdeczniej jak mogłem i wreszcie wystawiła przed siebie paluszki błyszczące lakierem. „Nie umiem znaleźć zmywacza, a pomalowałam paznokcie.” Okazało się, że zmywacz stoi spokojnie wśród kosmetyków mamy, problem zniknął w kilka sekund, a babcia miała dziwną minę- mieszankę rozczulenia i rozbawienia. Zosi to dobrze. Popełniła błąd i zaraz został on naprawiony. A ja kilka dni temu poczułem, że muszę zdjąć plaster szynki z kanapki. Stolik jest taki niski, zaprojektowany dokładnie do mojego wzrostu. Ledwo przełknąłem, a tu już dziewczynki wychodzą z łazienki i dziwią się, że jakieś ubogie te kanapki. Hm, akurat w tym momencie pojawił się w pokoju Gucio, nasz żarłoczny kot. Pan spoglądał raz na mnie, raz na niego i zrezygnował z dochodzenia. Nie chciał rzucać fałszywych oskarżeń. Postaram się opanować kolejną pokusę. Ale to bardzo, bardzo trudne. Cześć. Tytus