Szyjemy torby

publikacja 06.06.2018 15:00

O rety, jeszcze ciężko pracuję strzegąc naszego terenu przed obcymi kotami, a tu już Paulina wyskoczyła z nową pasją. A zaczęło się tak niewinnie. Dziewczyna na chwilkę przysiadła obok Pana, który śledził telewizyjne informacje, gdy nagle krzyknęła pełna oburzenia. Głos został wyciszony, a ojciec i córka musieli wyrzucić z siebie emocje. Myślałam, że może skrzywdzono jakiegoś psa i zaraz trzeba go do nas zaprosić, ale okazuje, że chodzi o wieloryba. Nie zamieszka u nas, bo, niestety, zginął z powodu nadmiaru woreczków foliowych, których się najadł i organizm nie wytrzymał. Pani doszła z kuchni i zdecydowanie oświadczyła, że trzeba z tym walcxzyć na naszym terenie. Hm, nie mieszkamy nad morzem, nie wyłowimy więc woreczków, które ryby mylą z meduzami.

Szyjemy torby

O rety, jeszcze ciężko pracuję strzegąc naszego terenu przed obcymi kotami, a tu już Paulina wyskoczyła z nową pasją. A zaczęło się tak niewinnie. Dziewczyna na chwilkę przysiadła obok Pana, który śledził telewizyjne informacje, gdy nagle krzyknęła pełna oburzenia. Głos został wyciszony, a ojciec i córka musieli wyrzucić z siebie emocje. Myślałam, że może skrzywdzono jakiegoś psa i zaraz trzeba go do nas zaprosić, ale okazuje, że chodzi o wieloryba. Nie zamieszka u nas, bo - niestety - zginął z powodu nadmiaru woreczków foliowych, których się najadł i organizm nie wytrzymał. Pani doszła z kuchni i zdecydowanie oświadczyła, że trzeba z tym walczyć na naszym terenie. Hm, nie mieszkamy nad morzem, nie wyłowimy więc woreczków, które ryby mylą z meduzami. Lecz chodzi o to, że w naszym kraju używa się ciągle ogromnej ilości tych paskudnych worków, które tak niszczą wody mórz i oceanów. Dlatego marianki już dzisiaj siadają i przygotowują modele różnych ciekawych toreb. Ksiądz Wojtek został natychmiast zaproszony na naradę, rowerami zjechały przyjaciółki i zaczęła się burza mózgów. Pani jest pewna, że starsze parafianki mają w szufladach upchnięte wielkie ilości ciekawych materiałów, które będą się nadawały na torby. Trzeba tylko ogłosić zbiórkę, ministranci i marianki mogą przyjść po odbiór, jeśli komuś ciężko. Kinga i Justyna już szkicowały pierwsze modele. Caritas załatwi ozdobne taśmy na uchwyty, inni z pewnością ofiarują nici i znajdą się też osoby z wolnym czasem i maszynami do szycia. W czasie tych burzliwych narad Natalia wywołała Panią do domu, wróciły z kolorowym płótnem, nożyczkami i oto już jest model pierwszej torby na zakupy. Kinga z Jadzią przygotują plakaty, a sprzedaż ruszy przed wakacjami. Telefony się wprost urywały, bo pomysł chwycił, w sobotę na zebraniu będzie bardzo ciekawie.  Ksiądz Wojtek zaproponował, by na plakacie znalazły się zdania z psalmu 98 "Niech szumi morze i co je napełnia, niech rzeki klaszczą w dłonie". No cóż, niech szyją torby, zawsze to lepsze niż gdyby w naszym ogrodzie zamieszkał wieloryb. Cześć, Astra