Termos na gaz

Adam Śliwa

|

MGN 06/2018

publikacja 22.11.2018 10:35

Bardzo wytrzymały, wyjątkowo szczelny, z własnym systemem załadunku i pompami na pokładzie. Potencjalnie wielka bomba, a jednak najbezpieczniejszy ze wszystkich.

Termos  na gaz

Gaz transportuje się nie tylko rurociągami, ale i specjalnymi statkami, zwanymi gazowcami, w specjalnych zbiornikach. Te bardzo specjalistyczne jednostki przewożą gaz LNG (ziemny) i LPG (porafinacyjny) w stanie skroplonym, czyli zamienionym w ciecz. Po przypłynięciu do celu substancja jest regazyfikowana, czyli ponownie zamieniana w gaz. Technika przewozu gazu to nie lada wyzwanie dla konstruktorów.

Wrzący i zimny

Gaz LNG to przede wszystkim metan i w 7 proc. propan. Wrze w temperaturze –163 st. Celsjusza. Trudno to sobie wyobrazić, skoro wrzenie kojarzy się z gorącem, a nie z zimnem. Gaz skroplony w ładowniach jest niepalny. Gaz LPG to mieszanka propanu i butanu. Powstaje jako produkt uboczny podczas rafinacji, czyli oczyszczania ropy. Po raz pierwszy uzyskał go chemik Walter Snelling w 1910 roku. Gaz ten wrze w temperaturze od –41 do 6 st. Celsjusza. Aby go skroplić, nie trzeba go ochładzać. Wystarczy przechowywać pod ciśnieniem od 2,2 do 4 atmosfer. LPG wykorzystuje się do napędzania samochodów, wózków widłowych, kuchenek, a nawet do rozpylania kosmetyków w aerozolu.

Wielki termos

Do transportu gazu używa się różnych statków. Najciekawszy jest ten transportujący LNG. Jego zbiorniki to wielkie termosy utrzymujące w środku temperaturę –163 stopni. Przy wyższej temperaturze substancja w stanie ciekłym znów zmieniłaby się w lotny gaz. Zbiorniki na gaz muszą być bardzo wytrzymałe, szczelne i chronić przed nagrzaniem. Statki z takimi zbiornikami zwane są kriogenicznymi, ponieważ można w nich utrzymać ekstremalnie niską temperaturę. Najpopularniejsze są norweskie gazowce Kvaerner–Moss z kulistymi zbiornikami.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.