Bryce ma 10 lat. „Gratulacje, tato, z okazji zdobycia 30 tysięcy punktów. Jesteś najlepszy!” – cieszył się niedawno razem ze swoim starszym bratem i młodszą siostrą. Tata 10-latka, LeBron James, to jedyny koszykarz w historii NBA z co najmniej 30 tys. punktów, 8 tys. zbiórek pod koszem i 8 tys. podań, po których punktowali inni.

30 tysięcy

Pod koszem jest jak żywioł, który trudno zatrzymać. To zasługa wzrostu LeBrona (203 cm) i jego potężnej budowy ciała. Zbiera piłki pod tablicą, blokuje i przechwytuje podania rywali, chętnie rozgrywa akcję, trafia zza linii trzech punktów i z bliska… A przede wszystkim – ma bogaty repertuar wsadów. Trudno stwierdzić, na jakiej pozycji występuje na boisku. Potrafi… wszystko. A co do liczby 30 tys. punktów – dawniej przekroczyło ją paru zawodników. W styczniu James zdobył 30-tysięczny punkt w swojej karierze jako najmłodszy w historii. „Parę razy zdarzyło się, że wsadził nade mną piłkę do kosza. Z drugiej strony – kilkakrotnie udało mi się go zablokować. Nie ma nie tylko koszykarza, ale w ogóle sportowca, który miałby przy takim wzroście równie fenomenalną koordynację ruchową” – ocenia LeBrona Jamesa Marcin Gortat w książce „Król jest tylko jeden”.

Zagraj z moim synem

– Który to LeBron? – zawołał Bruce Kelker, trener futbolu amerykańskiego. W niedużym miasteczku Akron grupka chłopaków rzucała jajowatą piłką. Ośmioletni LeBron był najwyższy na podwórku. I biegał najszybciej. Dlatego pan Kelker dostrzegł w nim futbolowy talent. Zaprosił chłopaka na trening do drużyny. A nieco później przedstawił LeBrona znajomemu trenerowi koszykówki. „Zagraj z moim synem” – usłyszał James na dzień dobry. Zagrał i… przegrał 7:21. Mimo porażki nie rozstawał się z piłką do kosza. Miesiąc później Bruce Kelker przecierał oczy ze zdumienia, widząc, jak LeBron czaruje pod koszem. Dziś na stronie internetowej Jamesa czytamy jego motto: „Nic nie jest dane za darmo. Pracujesz na to, co masz”.

Kosmiczny mecz

W swoich wspomnieniach koszykarz pisze: „Pomiędzy piątym a ósmym rokiem życia przeprowadzałem się dwanaście razy”. LeBron wychowywał się bez taty. A jego mama nie miała stałej pracy. W końcu zaopiekował się nim trener razem z żoną. Niedługo przed swoimi 12. urodzinami chłopiec zobaczył w kinie film „Kosmiczny mecz”. W roli głównej występował jego największy idol, lider Chicago Bulls z numerem 23 – Michael Jordan. Cztery lata później Jordan zaprosił Jamesa na obóz treningowy. W tamtym czasie LeBron uczył się już w katolickim liceum św. Wincenta i św. Marii. A na mecze do szkoły przyjeżdżali sławni trenerzy i zawodnicy z NBA. Do najlepszej ligi świata trafił jako 18-latek. W 2019 roku odbędzie się premiera „Kosmicznego meczu 2”. W roli głównej… LeBron James, lider Cleveland Cavaliers z numerem 23.

Obiecuję

Podczas meczu Cleveland Cavaliers z Detroit Pistons zdarzył się wypadek. Koszykarz Detroit stracił przytomność i upadł na parkiet. Szybko trafił do szpitala. LeBron James poprosił kolegów ze swojej drużyny i z drużyny przeciwnej, by razem utworzyli koło. – Nasz Panie i Zbawicielu, Jezu Chryste… – James zaczął modlitwę w intencji chorego kolegi. Innym razem koszykarz zaskoczył dziennikarzy. Pytano go o dwóch kontuzjowanych zawodników: „Czy rozwiążą problemy drużyny, gdy wrócą na boisko?”. – Kiedy twoi koledzy wracają, przygotowujesz się jak wcześniej. Jest tylko jedna osoba na świecie, po której powrocie wszystko będzie w porządku – wyznał LeBron. – To Jezus. Poza Nim nie można liczyć na nikogo. James ma troje własnych dzieci. Pomaga też innym dzieciom z rodzinnego miasta. Program pomocy najbiedniejszym uczniom nazwał „I Promise” (Obiecuję). To obustronna obietnica. Dzieci obiecały LeBronowi, że będą chodziły do szkoły, słuchały rodziców i nauczycieli… I nigdy się nie poddadzą. LeBron obiecał dzieciom, że będzie dla nich dobrym wzorem. I stworzy w Akron odpowiednie warunki do nauki dla każdego. Już jesienią ruszy nauka w miejscu zwanym Szkoła Obiecuję.