Dziewczyny to lubią

Rozmawiała Aleksandra Pietryga 

publikacja 19.04.2018 09:06

Mówić? Nie mówić? Jak mówić? Kiedy mówić? O komplementowaniu dziewczyn rozmawiają Jakub Posmyk (13 lat), Michał Posmyk (11 lat) i Maks Musioł (13 lat).

Dziewczyny to lubią roman koszowski /foto gość

Mały Gość: Zdarza Wam się mówić komplementy?

Maks: Lubię mówić komplementy koleżankom. Wtedy mówię to, co naprawdę myślę. „Ładnie dziś się uczesałaś”, „Superbluzka”, „Świetnie rozwiązałaś to zadanie z matematyki”. Raz spróbowałem też powiedzieć, kiedy nie podobało mi się, jak jedna z koleżanek się ubrała, ale szybko przekonałem się, że lepiej tego więcej nie robić... Jakub: Ja, zamiast powiedzieć komplement, wolę zrobić coś mi- łego. Na przykład ostatnio przed lekcją zdjąłem krzesło z biurka nauczycielki. Pani powiedziała, że w całej jej karierze nie zdarzyło się, żeby jakiemuś uczniowi wpadło to do głowy, i… wpisała mi pozytywną „uwagę”. (śmiech)

A wyobraź sobie taki scenariusz. Wchodzi do klasy nauczycielka, zmęczona, zniechęcona swoją pracą, prawie rozważa zmianę zawodu, a tu nagle słyszy od Ciebie: „Jak pani dzisiaj ładnie wygląda!”. I jej życie znów staje się piękne.

Jakub: (śmiech) No pewnie, wyobrażam sobie, że mógłbym tak uratować nauczycielce życie. Michał: Mówienie komplementów nauczycielom jest trud- ne. I zależy od konkretnej nauczy- cielki. Jakub: Zależy od wieku nauczy- cielki... Michał: I od tego, jak reaguje w innych sytuacjach. Maks: Ale na pewno byłoby jej miło usłyszeć komplement.

Komu najtrudniej mówić komplementy?

Jakub: Własnym siostrom. Coś o tym wiemy, bo mamy cztery siostry. Michał: Zwłaszcza starszej, która ma piętnaście lat. Nie ma tu miejsca na sympatyczne słowa.

Jest wojna?

Jakub: Między nami już nie. Ostatnio biłem się z nią dwa lata temu... Michał: Nie przesadzaj. Pamiętasz, jak kiedyś mama weszła do pokoju...? Jakub: No tak, ale to było właśnie dwa lata temu. Dorośliśmy. Stwierdziłem, że nie powinienem bić dziewczyn, nawet siostry. Choć trudno było mi się z tym pogodzić, bo dziewczyny potrafią być takie... Michał: Wredne!

I komplementów sobie nie mówicie?

Jakub: Czasem powiem siostrze coś miłego.

I jak wtedy reaguje?

Jakub: Zawsze robi krzywą minę. Chyba mi nie wierzy.

A co miłego jej mówisz?

Jakub: Na przykład gratuluję jej udanego koncertu albo wygranej olimpiady.

A mówisz też siostrze, że ładnie wygląda?

Jakub: Czasami...

I co wtedy?

Michał: Robi jeszcze bardziej krzywą minę! (śmiech)

To już lepiej koleżance powiedzieć coś miłego?

Maks: Mówienie komplementów koleżankom też nie jest do końca bezpieczne. Zdarza się, że powiem dziewczynie jakieś miłe słowa, a potem ona rozpowiada to wszystkim koleżankom w szkole. Jakub: I człowiek staje się pośmie- wiskiem. Maks: Jakby mówienie komplementów było czymś dziwacznym. Bywało i tak, że powiedziałem dziewczynie coś miłego, inna dziewczyna to usłyszała i z zazdrości zaczęła ją gnębić. I potem ta, której powiedziałem komplement, uważała, że to ja jestem winny. Człowiek chce dobrze, a wychodzi jak zawsze... Jakub: Ciężkie życie...

Kolegom łatwiej powiedzieć dobre słowo?

Maks: Jasne! Chłopcy są mniej skomplikowani. Jakub: Przy okazji – fajna koszula. Maks: Dzięki, stary! Jakub: Dziewczyny czasem wymuszają komplementy. Na przykład na Facebooku. Wklejają swoją fotkę i piszą: „Jak ja okropnie tu wyglądam”. Maks: I czekają, aż inni zaczną je pocieszać i zaprzeczać: „Wcale nie!”, „Ślicznie wyglądasz”, „Ładnie wyszłaś”. Nie rozumiem tego.

To może mówienie komplementów na żywo nie ma sensu, skoro dziewczyny mogą przeczytać o sobie w internecie?

Michał: Ale kiedy komuś mówię coś miłego na żywo, to widzę jego twarz, jego reakcję. Widzę, jak ucieszył się z komplementu. Maks: Poza tym, kiedy piszę dziewczynie miłego SMS-a, to nigdy nie wiem, czy ona akurat jest sama, czy z tłumem koleżanek obok...

Dziewczyny bardziej czekają na komplementy dotyczące ich wyglądu czy intelektu?

Maks i Jakub: Zdecydowanie wyglądu! Jakub: Dużo czasu poświęcają swojej urodzie... Maks: Tylko po co się malują? Nigdy nie mówię komplementu na temat makijażu, bo wolę naturalność. Jakub: Ale dziewczyny chyba jednak lubią takie komplementy. Michał: Moja mama jeszcze lubi, kiedy pochwalę ją za dobry obiad.

A Wy lubicie komplementy?

Maks, Jakub i Michał: Przeżylibyśmy bez nich.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.