Jeszcze czas na decyzję

publikacja 26.03.2018 15:00

Od dłuższego czasu męczy mnie jeden ważny problem. Kim mam być w przyszłości? Wiele osób mówi mi, że byłabym doskonałym prawnikiem. Kiedyś też tak uważałam. Ale od dłuższego czasu poczułam bardzo silną więź z Bogiem i jeżeli dobrze go rozumiem, powinnam zostać psychologiem. Na ile mogę pomagam znajomym, ale dorośli są za zawodem prawniczym. Czy iść za pasją, czy za tym, co może mi sie opłacić w życiu? Uwielbiam rozmawiać z innymi, a przede wszystkim z dziećmi o ich problemach. Modlę się o jakiś dodatkowy znak 15-latka

Iza Paszkowska Iza Paszkowska

Skoro masz 15 lat, to przede wszystkim zostało jeszcze sporo czasu do podjęcia ostatecznej decyzji. W połowie liceum możesz więcej informować się na temat jednych i drugich studiów. Oba kierunki studiów są humanistyczne, można zdawać na maturze te same przedmioty, chociaż każda uczelnia ma własne wymagania. Będziesz to śledziła. Pana Boga nie pospieszaj. Módl się z pełnym zaufaniem, a znak dostaniesz. Zwracam Ci uwagę, że zarówno prawnik jak i psycholog pomagają ludziom. Oba kierunki studiów nie dają od razu zawodu. To dopiero wstęp. Prawnik może pracować w wielu miejscach, ale jeśli myśli o zawodzie sędziego, adwokata, prokuratora lub radcy prawnego, to musi dalej studiować i robić tak zwaną aplikację, zdawać kolejne egzaminy. Podobnie psycholog- to bardzo szerokie pojęcie, a jeśli ktoś chce mieć gabinet i pomagać na najwyższym poziomie, to musi dalej się kształcić, zdobywać różne specjalizacje terapeutyczne. Ja myślę, że skoro w tej chwili ciągnie Cię do dzieci, to kto wie, może będziesz psychologiem sądowym, może adwokatem specjalizującym się z prawie rodzinnym, bo przecież coraz więcej dzieci będzie potrzebowało pomocy prawnej i psychologicznej. Może będziesz sędzią w wydziale rodzinnym? Dobry prawnik, rozumiejący dzieci i młodzież może pracować w różnych fundacjach, w miejscach, gdzie są dzieci skrzywdzone itd.
Jeśli nas w jakimś kierunku ciągnie, to mamy szanse marzenie zrealizować.
Masz 15 lat i w tej chwili nie musisz podejmować ostatecznej decyzji. Gdyby do końca brakowało Ci pewności, to złóż papiery na oba kierunki. Oddaj problem Bogu, módl się i zobaczysz, gdzie Cię przyjmą. Oba kierunki są dosyć oblegane. Sądzę, że wcześniej poczujesz, co Ci bardziej pasuje.
Moim zdaniem warto iść za głosem serca, za powołaniem, ale u Ciebie oba zawody mogą się wiązać z pomaganiem dzieciom.

Zadaj pytanie:

kochaneproblemy@malygosc.pl