Strzelcy w szarych mundurach

Adam Śliwa Adam Śliwa

publikacja 23.05.2018 11:49

Leżą w okopie – przeważnie młodzież, gotowa na przygodę i… śmierć. Mierzą z karabinów i… trzask, wystrzał – trwa bitwa Legionów Polskich.

Legioniści nosili charakterystyczne szare mundury armii austro- -węgierskiej. Gwiazdki na kołnierzu oznaczają stopień wojskowy. Przy pasie widać bagnet z ozdobnym temblakiem. Na głowie używana w I i III Brygadzie czapka maciejówka.  W II Brygadzie używano rogatywek. Nogawki spodni były owinięte owijaczami,  czyli paskami materiału,  dzięki którym kamienie czy piach nie wpadały do butów. Legioniści nosili charakterystyczne szare mundury armii austro- -węgierskiej. Gwiazdki na kołnierzu oznaczają stopień wojskowy. Przy pasie widać bagnet z ozdobnym temblakiem. Na głowie używana w I i III Brygadzie czapka maciejówka. W II Brygadzie używano rogatywek. Nogawki spodni były owinięte owijaczami, czyli paskami materiału, dzięki którym kamienie czy piach nie wpadały do butów.
NAC

Przy wielomilionowych armiach Legiony Polskie były jedynie epizodem, ale jakże znaczącym. Przez ich szeregi przewinęło się kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy. Wielu czasem całkiem młodych chłopców nie doczekało końca wojny. Jednak patriotyzm legionistów i doświadczenie w walce bardzo przydały się wojsku polskiemu w obronie niepodległości po 1918 roku.

Niewzruszeni strzelcy

Rok 1916. Żołnierze w szarych mundurach skupieni w okopach mierzą cel. Co chwila słychać wystrzały i głośne terkotanie karabinów maszynowych. Przez kurz po wybuchach pocisków artyleryjskich ledwo przebijają się promienie słońca. Straty są wielkie. Na lewo od legionistów cofa się brygada węgierska – nie wytrzymała naporu Rosjan. Polscy strzelcy niewzruszenie trwają na stanowiskach. Od nich zależy, czy utrzyma się front pod Kostiuchnówką na Wołyniu, miejscu największej bitwy Legionów Polskich. Nagle z lewej strony wzmaga się wrzawa. Do okopów 5 pułku wtargnęli Rosjanie. Po zaciętej walce zostają wyparci, jednak pułk traci połowę ludzi. Wielkim bohaterstwem wykazał się sierżant Karol Lenczowski z 12 kompanii 3 pułku. Mimo okrążenia i szaleńczego ataku wyprowadził żołnierzy do swoich. Odznaczono go za to orderem Virtuti Militari.

Ułani spod Rokitny

Do Legionów Polskich garnie się głównie młodzież. Chętnie śpiewana piosenka „Szare mundury, a w butach dziury” ma sporo wspólnego z rzeczywistością, bo młodym żołnierzom brakuje płaszczy, butów, a często nawet jedzenia. 1 Brygadą dowodzi Józef Piłsudski, o 2 robi się głośno po walkach w Karpatach, gdzie ułani pod Rokitną w 15 minut przełamali obronę trzech linii rosyjskich okopów. Z 64 wróciło tylko sześciu ułanów. 3 Brygada natomiast, a dokładnie 4 pułk, swój chrzest bojowy przeszła w bitwie pod Jastkowem na Lubelszczyźnie. Legiony są coraz lepiej uzbrojone. Przestarzałe karabiny Werndla zastąpiono nowoczesnymi mannlicherami. Obok piechoty i ułanów pojawiają się artylerzyści, służba zdrowia, poczta polowa, saperzy, piekarnia polowa i telefoniści. Wszyscy walczą dzielnie, choć odrodzenie Polski wciąż wydaje się dalekie. Tam, gdzie wycofują się Rosjanie, wkraczają Niemcy i Austriacy.

Austro- -Węgro- -Polska

Trudno sobie wyobrazić, że Legiony mogły wcale nie powstać. Po nieudanej próbie wywołania powstania w zaborze rosyjskim, czyli tak zwanej Kongresówce, strzelców Piłsudskiego miała wchłonąć armia austro-węgierska. Politycy wymyślili Naczelny Komitet Narodowy z Juliuszem Leo na czele, który miał „opiekować się” Legionami Polskimi. Chodziło o to, by Austro-Węgry przekształcić w Austro-Węgro-Polskę. Plan od początku nie miał szans. Z dwóch powodów. Po pierwsze, przeciwny temu był największy sojusznik Austrii – Cesarstwo Niemieckie. Rzesza nie chciała zjednoczenia. Niemcy bali się, że ich zabór też znajdzie się na celowniku Polaków. Po drugie, w Komitecie nie było porozumienia. Politycy z różnych stronnictw nie potrafili się dogadać i Naczelny Komitet tracił na znaczeniu. Ostatecznie jego największym sukcesem było… utworzenie Legionów Polskich. Wśród polityków, którzy mieli spory wpływ na odrodzenie Polski, a nawet na późniejszą historię, byli Władysław Sikorski, naczelny wódz w czasie II wojny, Ignacy Daszyński, późniejszy marszałek sejmu czy Leon Wasilewski, minister spraw zagranicznych w odrodzonej Polsce.

Kryzys przysięgowy

5 listopada 1916 roku Austria i Niemcy wydały akt, w którym obiecały, że powstanie Królestwo Polskie. Na jego mocy niemiecki gubernator Hans Hartwig von Beseler zaczął tworzyć wojsko przyszłego królestwa – Polską Siłę Zbrojną (Polnische Wehrmacht). Oznaczało to, że Legiony zostaną do niego wcielone i utracą swoją niezależność. Piłsudski zadecydował więc, by Brygady odmówiły złożenia przysięgi na wierność cesarzowi niemieckiemu. Dla Józefa Piłsudskiego była to świetna okazja do zerwania z Austrią, co w przyszłości pozwoliło odbudować Polskę niezależną od sąsiadów. Nie oznacza to, że odmowa przysięgi przeszła gładko. Legionistów rozbrojono i osadzono w obozach internowania – szeregowych w Szczypiornie, a oficerów w Beniaminowie. Piłsudski trafił do twierdzy w Magdeburgu.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.