Odlotowa Maja

Piotr Sacha

publikacja 16.02.2018 09:01

Mówi w pięciu językach, śpiewa, gra na pianinie i... potrafi latać.

Maja prezentuje swój układ w tunelu aerodynamicznym Maja prezentuje swój układ w tunelu aerodynamicznym
Bartłomiej Zborowski /PAP

Kiedy miała dziesięć lat, tata zabrał ją na lotnisko. Nie po to, żeby podziwiać samoloty. Chciał spełnić jej marzenie o lataniu. Tamtego dnia Maja pierwszy raz skoczyła ze spadochronem. W tandemie, czyli razem z instruktorem. Po wylądowaniu zawołała: „Ale super! Jeszcze raz!”.

W szklanej rurze

Maja Kuczyńska od dziecka uwielbiała – jak w piosence z Akademii Pana Kleksa – biegać, skakać, latać, pływać, w tańcu, w ruchu wypoczywać. Jako dwulatka po raz pierwszy stanęła na nartach. Jako sześciolatka zapisała się na gimnastykę artystyczną. Jeździła też konno. Wybrała jednak mało znany sport o nazwie indoor skydiving. Drugie słowo dosłownie tłumaczy się jako „nurkowanie w powietrzu”. Pierwsze oznacza zamknięte pomieszczenie. Konkurencja, w której startuje Maja, przypomina... podniebny taniec akrobatyczny. Łatwo dostrzec w niej elementy gimnastyki artystycznej, jazdy figurowej na lodzie czy baletu. Brakuje tylko... kontaktu z ziemią. Areną sportową Mai jest tunel aerodynamiczny. Zawodnik wchodzi do szklanej rury o średnicy 4,5 metra w kombinezonie i kasku. Specjalne wentylatory wytwarzają strumień powietrza o prędkości sięgającej 300 km/h. Maja dosłownie zostaje porwana w górę... Rozpoczyna się zapierające dech w piersiach widowisko.

Cztery kilometry nad ziemią

Urodziła się w Warszawie. Jednak aż 12 lat spędziła poza Polską. Częste przeprowadzki wiązały się z pracą taty. Państwo Kuczyńscy mieszkali w Monachium, Paryżu, Kijowie i w Pradze. To w stolicy Czech Maja rozpoczęła przygodę z lataniem. 25 stycznia skończy 18 lat. W 2015 roku została mistrzynią świata juniorów. Podczas ostatnich mistrzostw w Kanadzie, chociaż była jeszcze 17-latką, startowała wśród dorosłych. Podczas trzydniowych zawodów Maja aż siedem razy fruwała w tunelu aerodynamicznym. Krótkie, minutowe układy z muzyką dały jej wicemistrzostwo świata. Lepszy od Polki okazał się tylko Rosjanin Leonid Wołkow (w freestyle kobiety rywalizują razem z mężczyznami). W ubiegłym roku Maja Kuczyńska zaczęła wykonywać powietrzne ewolucje wysoko nad ziemią. Wyskakiwała z samolotu ze spadochronem na wysokości czterech kilometrów. Miała około 30 sekund na to, żeby swobodnie… spadać. Potem otwierał się spadochron. W tunelu ma więcej czasu na swój freestyle. Jedno „latanie” może trwać pięć minut, a nawet dłużej. Podobnych tuneli w Polsce jest pięć. Maja na co dzień uczy się i trenuje we Wrocławiu. W weekendy ćwiczy akrobacje w Warszawie.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.