Czy to ma sens?

publikacja 20.12.2017 15:00

Z tym chłopakiem jestem oficjalnie od 2 tygodni ale już wcześniej „kręciliśmy” ze sobą. Poznaliśmy się teraz w liceum. Jest to chłopak jakiego sobie wymodliłam, bo chciałam, żeby nie śmiał się z tego, że jestem katoliczka itp. On też jest katolikiem, chodzi do kościoła (juz raz z nim byłam na mszy i na różańcu ) i ma pewne zasady(?). Zszokowało mnie to, bo jest z towarzystwa tych, co dużo piją i imprezują. Ale rodzice i tak są niechętni, nie zgadzają się na nasze spotkania. Ten związek nie będzie miał sensu jeśli moi rodzice będą tak nastawieni do niego. Nawet nasz ksiądz próbował z nimi rozmawiać, ale rodzice wiedzą swoje. 15-latka

Iza Paszkowska Iza Paszkowska

Pomyśl, co czują rodzice i jak oni to widzą. Nie myśl jako Ty, tylko jak oni to widzą. Nie można żądać, by rodzice chcieli tego, co Ty, by od razu Cię poparli, by Cię zrozumieli. Rekolekcjoniści podkreślają, że Matka Boża też nie rozumiała swojego Syna. Ani wtedy, gdy miał 12 lat i zgubił się w świątyni, ani po latach, gdy nie wyszedł do niej, kiedy chciała się z nim spotkać. Dlatego nie trzeba histeryzować. Rodzice mają swoją wizję życia dziecka, a dziecko ma swoją wizję. Poszperaj w pamięci rodzinnej, bo możliwe, że mama lub tata też przed laty podejmowali decyzje, które nie podobały się ich rodzicom
Odnoś się do rodziców z szacunkiem, nie próbuj ich przekonać, bo nawet jeśli się to uda, oni się raczej do tego nie przyznają. Uprzejmość, spokój, ale mocno stój na swoim, chyba, że oni Cię przekonają. Dojrzałość to właśnie umiejętność rozmowy. Ty ich nie obrażaj, nie krzycz, ale też zwracaj uwagę, gdyby padały za ostre słowa pod Twoim adresem. Mam jednocześnie wrażenie, że i tak nie jesteś jeszcze gotowa do poważnego chodzenia, gdyż zgoda i akceptacja rodziców są dla Ciebie konieczne. Skoro tak czujesz, trzymaj się tego. Jeśli mu na Tobie naprawdę zalezy, to poczeka, a teraz mogą Was łączyć raczej przyjacielskie relacje.

Zadaj pytanie:

kochaneproblemy@malygosc.pl