Wszystko jasne

ks. Rafał Skitek

publikacja 19.12.2017 10:26

Panowie Ministranci! Zacznę dziś nieco inaczej. Nie żebym odbiegał od tematu. Po prostu muszę was o coś zapytać. Też sobie łamiecie język na trudnych nazwach posług ministranckich?

Wszystko jasne rys. ewelina szulik

Nie martwcie się. Nawet księżom przysparzają one wiele trudności. Kiedyś na jednej ze zbiórek pomyliłem choralistę z chórzystą. Ministranci od razu parsknęli śmiechem. A każdemu może się zdarzyć, prawda? Ale do rzeczy, Panowie! Dzisiaj słów kilka o ceroferariuszu, czyli o ministrancie światła. Uda wam się to chociaż dobrze wypowiedzieć? No dobrze! Bo nie na samej nazwie chcę skupić waszą uwagę. Domyślacie się już, co robi ceroferariusz? Jest odpowiedzialny za niesienie świec podczas procesji, np. wejścia lub procesji z Ewangeliarzem. Jeśli ktoś uważa, że posługa ministranta światła jest mało znacząca, proponuję, żeby wybrał się na przykład na Roraty. W kościele jest wtedy ciemno. Tylko dzięki zapalonym świecom ksiądz może rozpocząć Mszę. Dopowiem, że znak świecy stosowany jest wszędzie tam, gdzie główna akcja liturgiczna wskazuje na działanie Chrystusa. Poza procesją wejścia, odczytaniem Ewangelii można tu jeszcze wymienić np. liturgię ofiary i Komunię św. Niesione światło symbolizuje Pana Jezusa – Światłość Świata. Obecnie noszenie świec nie jest – jak dawniej – związane z posługą tzw. akolity. (O tej posłudze będę jeszcze pisać). Dlatego niepoprawne jest używanie nazwy „akolita” na określenie ministrantów niosących świece, a nazwy „akolitki” na określenie świec niesionych w procesji. Podejrzewam, że tak mówicie. Od dzisiaj używamy poprawnych określeń, zgoda? Co jeszcze robi ceroferariusz? W wielu kościołach ministrant światła zapala i gasi świece ołtarzowe, sprawdza, czy pali się wieczna lampka, czyści oraz przygotowuje świece i świeczniki. Nie wiem, jak to wygląda u was... Na koniec mam jedną prośbę. Wiem, że są tacy, którym skubanie świec i zabawa roztopionym woskiem podczas liturgii sprawia niezrozumiałą dla mnie radość. To naprawdę nie przystoi. Wam to się nie zdarza, ale piszę tak na wszelki wypadek. Gdyby coś komuś... Sami wiecie.. Panowie Ministranci! Dzisiaj, na początek Adwentu, krótkie życzenie. Dla wszystkich. Nie tylko dla ceroferariuszy. Obyście zawsze świecili przykładem. Przed Bogiem i ludźmi.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.