Jeśli ktoś na Ciebie naciska, byś się wypowiedziała na temat jakiejś osoby, to możesz powiedzieć, że nie, że masz takie postanowienie, że nie oceniasz ludzi. Papież Franciszek powiedział kiedyś "a kimże ja jestem, bym miał oceniać?". Możesz to wykorzystać.
Naprawdę nie ma sensu się nieustannie zastanawiać, czy to obgadywanie, czy opiniowanie, bo wtedy można by oszaleć. Wystarczy nieustannie pracować nad swoją pozytywną postawą, pełną życzliwości dla ludzi. Nie ma sensu ciągle myśleć, czy czasem w myślach lub w mowie kogoś się oceniło, coś niepotrzebnie powiedziało. Przecież starasz się nie obgadywać i to wystarczy, nie szukaj teraz niepotrzebnych problemów.
Możesz też pilnować, by nie oceniać negatywnie człowieka tylko uczynek. A ogólnie wystarczy pamiętać, by nikogo nie potępiać, by źle mówić tylko o jakimś zachowaniu. Napisałaś, że gdy zobaczysz kogoś po raz pierwszy, to negatywne myśli mogą się pojawić z automatu. Otóż za automatyczne myśli nie odpowiadamy! To nie nasza wina. Ale w ramach pracy nad sobą warto nad tym pracować. Polecam ćwiczenie, by o każdej mijanej osobie myśleć pozytywnie. Lepiej skupić się na czynieniu dobra, a nie na tropieniu zła.

Zadaj pytanie:

kochaneproblemy@malygosc.pl