Manaty we Wrocławiu

PAP / Gabriela Szulik

publikacja 08.09.2017 18:15

Wrocławskie Afrykarium ma dwa nowe manaty.

Manaty we Wrocławiu Abel i Ling we wrocławskim Afrykarium PAP/Aleksander Koźmiński

W piątek 8 września można je było oglądać po raz pierwszy. To pierwsze manaty sprowadzone do Europy od ponad 20 lat. To samice sprowadzone z Singapuru. Nazywają się Abel i Ling. Podobnie jak wrocławskie samce tego gatunku, mają 6 lat, czyli dobry wiek do tego, by mogły się rozmnożyć. Na razie jeszcze nie jedzą, poznają nowy basem i są lekko zestresowane – powiedział dyrektor Afrykarium.

Manty przyleciały samolotem do Warszawy a ze stolicy wieziono je w specjalnej naczepie.

Podczas przejazdu do Wrocławia co jakiś czas trzeba było zrobić postój, żeby manaty odpowiednio nawilżyć i zbadać.

Manat to duży ssak wodny o wrzecionowatej budowie ciała. Ma gładką, słabo owłosioną skórę. Przednie kończyny przekształcone w płetwy a tylnych nie ma wcale. Ma natomiast półokrągłą płetwę ogonową. Jest bardzo ociężały i powolny.

Jest długi na ok. 3 m, żyje ok. 10 lat w płytkich wodach u ujścia rzek, na pełnym morzu nie można go spotkać. Pod wodą może przebywać 15 minut. Manaty przypominają pasące się bydło na łące, tyle że pod wodą. Manaty po urodzeniu mają pomarańczową skórę, około metra długości i ważą ponad 2o kilogramów

Gatunek zagrożony jest wyginięciem, dlatego jest szansa, że we wrocławskim Afrykarium przybędą przynajmniej dwa ssaki.