Mała o dużych oczach

MGN 10/2017

publikacja 13.02.2018 09:54

Lubi mieć człowieka za sąsiada. Kominy, dachy, rynny, parapety czy słupki ogrodzeniowe to jej królestwo.

Niewielka pójdźka – w przeciwieństwie do większości innych naszych sów – upodobała sobie miejsca blisko ludzi i najróżniejsze wytwory cywilizacji wykorzystuje do swoich potrzeb. Toteż najłatwiej spotkać ją w mało fotogenicznych i mających niewiele wspólnego z dziką przyrodą miejscach.

Poranne polowanie

Pójdźka to jedna z mniejszych sów spotykanych w naszym kraju. Z gatunków występujących powszechnie mniejsza jest tylko sóweczka (niewiele większa od wróbla). Pójdźka wielkością zbliżona jest do gołębia, jednak jej sylwetka jest znacznie mocniejsza, bardziej krępa. Od razu uwagę zwracają jej duże żółte oczy z czarnymi źrenicami. Samica i samiec wyglądają tak samo, nie różnią się między sobą jak inne ptaki. Pójdźkę dość łatwo obserwować. Wczesnym rankiem i póź- nym popołudniem przesiaduje ona na swoich ulubionych punktach obserwacyjnych, skąd wypatruje zdobyczy. Szczególnie długo, po wschodzie słońca, aktywna jest w okresie karmienia młodych, które opuściły gniazdo i koczują w najbliższej okolicy. Łupem tej niewielkiej sowy padają przede wszystkim owady – chrząszcze, pasikoniki, ćmy. Chętnie zjada też dżdżownice i drobne gryzonie.

Wypluwki po obiedzie

Zimą, gdy spadają temperatury i pojawia się śnieg, lista potencjalnych ofiar pójdźki wyraźnie się skraca, dlatego wtedy zadowala się drobnymi ptakami. A ponieważ u pójdźki, tak jak i u innych sów, słabo działają soki trawienne i nie są w stanie rozpuścić kości, sierści i piór upolowanych ofiar, wytwarza ona tzw. wypluwki, czyli niestrawione resztki pokarmu. W kwietniu lub na początku maja nasza bohaterka przystępuje do lęgów, zaczyna budować gniazda w dziuplach w starych wierzbach, na strychach, w opuszczonych budynkach, w otworach wentylacyjnych bloków mieszkalnych. Samica znosi 4–5 jaj i sama je wysiaduje przez około 28 dni. Kolejny miesiąc, czasem trochę dłużej, młode przebywają blisko mamy, by mniej więcej w połowie lata ruszyć na samodzielne łowy.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.