FutBolt

Piotr Sacha Piotr Sacha

publikacja 18.08.2017 12:30

Najszybszy człowiek świata nie jest już najszybszy... Brzmi dziwnie, ale to prawda.

FutBolt Usain Bolt z medalem z olimpiady w 2016 r. WIKIMEDIA/Fernando Frazão / CC 1.0

Podczas mistrzostw świata w Londynie rekordzista na setkę Usain Bolt dał się wyprzedzić dwóm biegaczom. A występując w sztafecie 4 razy 100 metrów, upadł na bieżnię i nie dokończył biegu. Mimo to publiczność wiwatowała na jego cześć. Bo to ostatni start w długiej, superszybkiej karierze Jamajczyka. Pozostało niespełnione marzenie...      
Sprinter od dawna (ostatnio w sierpniu w Londynie) opowiada o tym, że chciałby grać w piłkę w znanym klubie. Jeśli wyleczy kontuzję – tak zapowiedział – to 2 września założy koszulkę Manchesteru United. I zagra przeciwko FC Barcelona... W meczu charytatywnym razem z dawnymi gwiazdami obu klubów. Tylko że właśnie opublikował w internecie zdjęcie z prześwietlenia uda. I wyjaśnił, że czekają go aż trzy miesiące rehabilitacji.
Usain Bolt potrafiłby pędzić z piłką skrzydłem boiska z „prędkością światła”... Co do tego nikt nie ma wątpliwości. A to wystarczający powód, by mieć go w drużynie. Sprinter twierdzi jeszcze, że świetnie panuje nad futbolówką. No i wierzy w siebie. A to już połowa sukcesu. Choć raczej to nie będzie sukces w piłkarskiej Lidze Mistrzów.