pniedziałek, 22 maja, 2017r.

publikacja 22.05.2017 16:00

pniedziałek, 22 maja, 2017r.

Hau, Przyjaciele!

Paulina szyje w ukryciu niezwykłą poszewkę na poduszkę. To będzie prezent na Dzień Matki. Pomysł podsunęła Daria, u nich wiele koleżanek tym się ostatnio pasjonuje. Znalazły hurtownię pasmanteryjną, do której zaraz po lekcjach popędziłam z dziewczynami. Musiałam bardzo długo czekać, przypięta do jakiegoś starego słupa w ogrodzie. Nie narzekam, bo teren był fascynujący pod względem zapachów Wyczuwałam też obecność kotów, niestety, nie mogłam ich wytropić. Dziewczyny wyszły z pełnymi reklamówkami, rozgadane, zadowolone, bo właścicielka podsunęła im dodatkowe pomysły, wyszukiwała w miarę tanie tasiemki, koraliki, koronki, filce. W alejkach zatrzymałyśmy się na jednej z ławek, Ola wyjęła brudnopis i szybko narysowała kilka projektów. Niestety, dziewczyny tak głośno dyskutowały, komentowały, dopytywały, że pojęcia nie mam, jak będą wyglądały ich poduszki. Paulina wzięła się do pracy od razu po powrocie do domu. Wzdychała, przyszywała, odpruwała, dzwoniła do Jadzi, radziła się, była na przemian zadowolona i załamana. Ale prawdziwe załamanie nadeszło, gdy mama przysłała SMS, że trochę się spóźni. No tak- ziemniaki nieobrane, sałatka niegotowa, zmywarka czeka na rozładowanie i załadowanie. Pudełko z szyciem zostało ukryte pod biurkiem, a my pędem do kuchni. Mogę dać tylko wsparcie psychiczne, ale dobre i to. Cześć. Astra