środa, 15 marca, 2017r.

publikacja 15.03.2017 16:00

środa, 15 marca, 2017r.

Hau, Przyjaciele!

Nagle wyjrzało słońce, za którym wszyscy już bardzo tęsknią. Nie zdziwiłam się, że Michasia i Paulina zabrały mnie na daleki spacer. Polami doszłyśmy do cmentarza. Tam zostałam zapięta, bo dziewczyny robiły dokładny przegląd rodzinnych grobów, by przekazać rodzicom, ile czeka ich pracy w najbliższym czasie. Obie dziewczyny postanowiły, że biorą w tym roku na siebie dbałość o groby. Bardzo się z tego cieszę, bo dla mnie oznacza to dłuższe spacery, poza tym, lubię siedzieć przy ogrodzeniu i pilnować terenu, czuję się wówczas taka ważna. Wracałyśmy powoli, bo marcowe słońce odbierało siły. Paulina opowiadała młodszej koleżance o ostatnim zebraniu marianek, podczas którego ksiądz Wojtek pocieszał te z dziewczyn, które martwią się, że źle się modlą, może za mało, może nieudolnie, może przegrywają z rozproszeniem. Michasia bardzo się z tego ucieszyła, bo zna problem. Hm, temat mi całkiem obcy, bo ja oddaję Bogu chwałę tylko czynem- czyli wiernością, radością, entuzjazmem. I jestem z tego powodu bardzo zadowolona. Cześć. Astra