Nagroda za przykład

PAP/anoda.org/ps

publikacja 06.03.2017 10:56

W Muzeum Powstania Warszawskiego odbył się finał nagrody im. Jana Rodowicza „Anody”.

Nagroda za przykład Łukasz Walkowiak z Głogowińca został uhonorowany za "wyjątkowy czyn" PAP/Tomasz Gzell

Na początek sprawa podstawowa – kim był „Anoda”. Wyróżnienie nosi imię Jana Rodowicza „Anody”, powstańca, żołnierza Szarych Szeregów i AK, a po wojnie studenta architektury. Na stronie internetowej nagrody jego imienia czytamy taki opis: szczupły, wysoki, przystojny blondyn; żywiołowy, w gronie kolegów czasem łobuzerski, wobec kobiet nieodmiennie szarmancki. Zawsze w biegu, ale otwarty na innych, gotowy do pomocy. Dowcipny kolega, ale opanowany i odpowiedzialny żołnierz. Wreszcie – utalentowany student architektury, który po studiach mógłby wpływać na kształtowanie przestrzeni stolicy.

Nagroda „Anody” została w tym roku przyznana po raz szósty. Jak podkreślają organizatorzy, w tym roku otrzymali rekordową liczbę 136 zgłoszeń, spośród których Kapituła Nagrody wybrała po pięciu nominowanych w każdej z kategorii.