O Polaku, który odkrył Brazylię

Przemysław Barszcz

|

MGN 03/2017

publikacja 18.05.2017 11:24

Znawca pieprzu, cynamonu i wanilii. Urzędnik sułtana świetnie czytający mapy. Chrześniak słynnego odkrywcy Vasco da Gamy. Urodzony w Poznaniu.

O Polaku, który odkrył Brazylię RYS. MONIKA JUROSZEK

N a mapie Carta Marina z 1516 roku w legendzie, po lewej stronie w siódmym wierszu od dołu, pojawia się imię Caspar Iudaeus. Zarówno mapa, jak i wymieniona postać są niezwykłe.

Odkrywca z Poznania

Mapa Carta Marina powstała dzięki niemieckiemu uczonemu, mnichowi Martinowi Waldsee- müllerowi. Czas, kiedy Martin pracował nad nią w klasztornej celi, był szczególny w dziejach świata. To wtedy dokonywano największych odkryć geograficznych. To wtedy okazało się, że Ziemia jest o wiele większa, niż przypuszczano, a do tego okrągła. 24 lata wcześniej Kolumb dopłynął do Ameryki, a 18 lat wcześniej Vasco da Gama odkrył drogę morską do Indii. Carta Marina odwzorowuje Ziemię taką, jaką ją wtedy znano. Jak na owe czasy to mapa nowoczesna, do tego pięknie ilustrowana. Skąd Waldseemüller posiadł wiedzę do stworzenia tak szczegółowej mapy? Jednym z jego informatorów był Gaspar da Gama – człowiek noszący nazwisko jednego z największych odkrywców w dziejach, urodzony w... Polsce.

Z Polski przez Egipt do Indii

Gaspar da Gama był Żydem urodzonym w Poznaniu. Jeszcze jako mały chłopiec wraz z rodzicami opuścił Polskę i wyjechał do Jerozolimy, a potem do Aleksandrii w Egipcie. Jak wyglądało jego życie? Nie wiadomo. Nie jest nawet pewne, jak miał na imię, bo imieniem Gaspar zaczęto go nazywać dużo później. Był dobrze wykształcony, znał język wenecki i łacinę. Nie wiadomo też, jak z Egiptu dostał się do Indii. Może wraz z arabskimi kupcami wkroczył na szlak karawan kroczących do Azji?... Dla człowieka urodzonego w Wielkopolsce podróż przez Bliski Wchód i kraje Orientu musiała być niezwykłą przygodą. Jednak największa przygoda była wciąż przed nim. Na wschodnim wybrzeżu Indii, zwanym Malabarskim, żyła społeczność Żydów, do których przystał Gaspar. Niezwykle zdolny, robił karierę na dworze miejscowego sułtana Jusufa Adil Szacha. Tam w końcu został szach-bandarem, wysokim urzędnikiem pobierającym podatki i zajmującym się handlem. Gaspar był coraz bardziej zamożny i wpływowy, być może nawet był posiadaczem własnej floty. Znał się na cennych przyprawach, droższych wówczas od złota. Wiedział doskonale, gdzie zbierano pieprz, cynamon, wanilię i gdzie je eksportowano.

I znowu na oceanie

Do wielkiej historii Gaspar wszedł poprzez znajomość z Alvaro Velho, który opisał podróż morską Vasco da Gamy do Indii. Statki Vasco da Gamy, wielkiego podróżnika i odkrywcy, po wielu tarapatach znalazły się na małej wysepce u brzegów Półwyspu Indyjskiego. Podróżnikom udało się odkryć drogę morską z Europy do Indii, ale w obcej kulturze zagubili się. Wtedy na wyspie odwiedził ich mężczyzna w białym turbanie na głowie i bogatej szacie. Był to Gaspar da Gama. Został wysłany przez sułtana jako człowiek znający język przybyszów z Europy. Jednak żołnierze Vasco da Gamy pojmali Gaspara i uwięzili na okręcie. Tak ponownie znalazł się na szlaku przygody. Razem z flotą Vasco ruszył w drogę do Europy. Jego wiedza okazała się bezcenna. Wonne przyprawy, których Europejczycy szukali w Indiach, dzięki niemu były na wyciągnięcie ręki. Poznaniak szybko zaprzyjaźnił się z portugalskim dowódcą. Mało tego, ochrzczono go, nadając mu imię Gaspar. Ojcem chrzestnym został sam Vasco da Gama, który pozwolił mu też używać swojego nazwiska. W Portugalii na dworze króla Manuela Gaspar był częstym gościem, docenianym jako specjalista w branży, na której tak zależało Europie.

Odkrycie Brazylii

Kolejna wyprawa do Indii, tym razem dowodzona przez Pedro Alvaresa Cabrala, nie mogła się obyć bez Gaspara, który nie tylko doskonale znał się na przyprawach, ale był też świetnym znawcą geografii i przede wszystkim dobrze czytał mapy. Podczas tej wyprawy niepomyślne wiatry zepchnęły flotę w nieznane rewiry Atlantyku. Oczom europejskich marynarzy ukazał się zupełnie nowy ląd. Gaspar był pewien, że to nie Indie. Dziś wiadomo – były to wybrzeża Brazylii. Czy Gaspar da Gama, urodzony na polskiej ziemi, był pierwszym człowiekiem z Europy, który stanął na brazylijskim lądzie? Czy to sztorm zniósł wyprawę na drugą stronę oceanu, czy też Gaspar, jako wybitny nawigator, spodziewał się, że po drugiej stronie Atlantyku musi być nowy ląd, i tam poprowadził wyprawę? Na wiele pytań nie poznamy chyba odpowiedzi. Pewne jest to, że urodzony pod Poznaniem podróżnik i odkrywca jest postacią niezwykłą.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.