Gigant z Łysej Góry

Piotr Sacha

|

MGN 02/2017

publikacja 18.05.2017 11:19

Ala ma kota… a właściwie trzy koty, i jeszcze psa, królika oraz żółwia. A jej konik to śpiewanie.

Gigant z Łysej Góry henryk przondziono /foto gość

W finałowym odcinku „Małych gigantów” Alicja Rega zaśpiewała piosenkę Whitney Houston, a w finale programu „Hit Hit Hurra!” utwór „Dziwny jest ten świat” Czesława Niemena. – Alicja śpiewa bez przerwy… – uśmiecha się pani Elżbieta Rega, mama 13-latki. – Stąd wiemy, że jest w domu – dodaje. Ala żartuje, że ma dwa domy. Jeden na wsi, w Łysej Górze pod Tarnowem, a drugi to… samochód rodziców.

A po szkole… szkoła

Gimnazjum w Tarnowie i dom Regów w Łysej Górze dzieli 25 kilometrów. Alicja codziennie wyjeżdża do szkoły o 6.30. Po lekcjach obiad i… kolejne lekcje. W szkole muzycznej Ala uczy się grać na gitarze i fortepianie. Do swojego pokoju wraca nieraz dopiero późnym wieczorem. – Po drodze w aucie piszę wypracowania – śmieje się gimnazjalistka. Oprócz tych zajęć Alicja ma jeszcze lekcje śpiewu. Swój głos kształci między innymi w Centrum Sztuki Wokalnej w Rzeszowie. Na scenie czuje się świetnie, a w domu… jeszcze lepiej. Tu zawsze czekają dziadkowie, rodzice, siostra i brat. – I pies Herkules, koty Puszka, Brylant i Ciapek, królik Tosia, no i żółwie Szymon i Franek – wylicza Ala.

Made in Rega

Na choince, oprócz bombek, wiszą ciasteczka cynamonowe Made in Rega. – To nasza produkcja – potwierdzają mama i córka. Obok stoi fortepian, a przy nim nuty bardzo starych polskich pastorałek. – W Boże Narodzenie zaglądamy do nich z rodziną – opowiada pani Elżbieta, która w szkole uczy muzyki. – Najpierw mama siada przy fortepianie i gra melodię, a my się uczymy – mówi Alicja. – Każdy dostaje teksty kolęd i pastorałek. Niektóre pochodzą z XVIII wieku, na przykład ta mało znana pastorałka: Cieszmy się i pod niebiosy wznośmy razem miłe głosy, bo wesoła dziś nowina: czysta Panna rodzi Syna. Śpiewamy wszystkie zwrotki! – zapewnia Ala. – I głośno – dodaje babcia Janina. – Ale i tak głos naszej Ali przebija wszystkich – uśmiecha się. Pan Stanisław, dziadek Alicji, uczył się w szkole dla organistów. Ale organistą nie został. Do szkoły muzycznej poszły najpierw jego dzieci, a potem wnuki. Karolina, starsza siostra Ali, gra na skrzypcach, a Kuba, starszy brat, na fortepianie.

Gwiazdeczka

Pierwszy zespół w składzie Karolina, Kuba, Alicja powstał, kiedy najmłodsza z rodziny miała 5 lat. Ala stanęła wtedy na wysokiej scenie powiatowego koncertu kolęd w Brzesku. – I trochę się przestraszyła tej wysokości – wspomina mama. Wcześniej śpiewała kolędy w Łysej Górze. Potem, w kolejnych latach, z różnych konkursów w Polsce i za granicą wracała z nagrodami. Na swoim koncie ma też nagrania, a nawet rolę jurora w konkursie piosenki. „Młoda gwiazdeczka” – czyta czasem o sobie w gazetach. – To przesada – uśmiecha się gimnazjalistka i już myślami jest na stoku. – Od małego jeździmy z rodzicami na nartach – opowiada. – Kilka lat temu Kuba i Karolina zainteresowali mnie snowboardem. Poza tym lubię jeździć na łyżwach… – A latem jeździmy razem na rowerach – dopowiada Elżbieta Rega. – I spływamy kajakami po rzece.

Drużyna księdza

We wtorkowe wieczory stół w domu Regów zamienia się w arenę gier planszowych. – Wtedy ze swoimi ulubionymi grami przychodzi do nas ksiądz wikariusz – mówi Ala. – Mój brat jest lektorem i razem z księdzem tworzą czasem jedną drużynę – dodaje. Na koniec spotkania w Łysej Górze Alicja opowiada o tym, jak w jej głowie powstaje… piosenka. – Jeśli wpadnie mi do głowy ciekawa melodia, szybko ją nagrywam. A po czasie wracam do niej i dośpiewuję coś jeszcze… Czasem taka melodia pojawia się gdzieś w… sadzie. – Wtedy razem z rodzicami od rana do wieczora zbieramy owoce. To nasz czas na dłuuugie rozmowy – uśmiecha się 13-latka.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.