Rodzinny obiekt drwin

publikacja 15.10.2016 16:00

W rodzinie ciągle się ze mnie śmieją. Jako dziewczynka byłam zakręcona i bardzo dziecinna, próbowałam zwracać na siebie uwagę, ale te czasy dawno minęły. Zawsze na rodzinnych spotkaniach jestem obiektem drwin. Jest mi przykro. Mama powiedziała, żebym nie wydziwiała, że sama jestem sobie winna. Czasami śmieję się sama z siebie albo odwzajemniam niemiłe komentarze. Jestem na skraju załamania. Nie lubię mojej rodziny, bo nawet nie czuję, że jestem z nimi spokrewniona, ponieważ zawsze byłam traktowana jak wyrzutek i niechciana w towarzystwie. 14 latka

Iza Paszkowska Iza Paszkowska

Bardzo Ci współczuję, że tak mocno przeżywasz ten problem. Ale zapewniam Cię, że tak jest w wielu rodzinach, że za tymi kpinami kryje się wielka miłość, której inaczej nie potrafią wyrazić. Napisałaś, że czujesz się obca, bo inna. A ja Cię zapewniam, że gdybyś była dla rodziny "obca", to by nigdy Ci nie dokuczali, tylko by byli dla Ciebie przesadnie mili. Jesteś w wieku wielkiej wrażliwości, co doskonale rozumiem. Ale moim zdaniem jedyny sposób na Twoją rodzinę to na zmianę działanie przez żarty, kpiny i lekkie złośliwości, a czasami po prostu wyjdź i powiedz, się Ciebie te żarty już nie śmieszą. Raz tak, raz tak, zależnie, jaki masz humor, jaki dzień. Ludzie bywają grzeczni i uprzejmi dla obcych, którzy są im obojętni. A w rodzinnym gronie nikt nie gra, robi, co chce. Oni z Ciebie kpią, bo mają na to ochotę, bo się przyzwyczaili. Zadziałaj w ich stylu. Znam złośliwe osoby, które są bardzo zadowolone, gdy ktoś im równie złośliwie odpowie. Ich to nie boli, raczej cieszy. Nie załamuj się. Czytaj powieści dla nastolatek, one pomagają w trudnym czasie dorastania. Polecam szczególnie Musierowicz, bo tam występuje cała rodzina, której nastolatki mają czasami serdecznie dosyć. Jeśli mama Cię nie wsparła, szukaj może pomocy u kogoś innego, młodszego lub starszego. Może kuzynka, ale może babcia. A może tato? Jestem pewna, że Cię kochają, tylko działają z nawyku i nie wiedzą, że Cię tak ranią.

Zadaj pytanie:

kochaneproblemy@malygosc.p