Po spotkaniu z papieżem

publikacja 31.07.2016 21:53

Homilia papieża Franciszka bardzo na mnie wpłynęła. Uświadomiłam sobie, że historia o Zacheuszu dotyczy mnie. W jego osobie znalazłam lustrzane odbicie samej siebie. Ludzie pochopnie oceniali Zacheusza. Mimo tego, iż był grzesznikiem, zdołał docenić miłosierdzie Boże. Zmierzył się z przeszkodami, jak powiedział papież Franciszek. Jedną z przeszkód Zacheusza był lęk. I ja boję się o swój stan, o to, że zostanę wyśmiana. Tak samo ten celnik, bał się, że zostanie pośmiewiskiem. Agnieszka Loranc, Bierna koło Żywca

Iza Paszkowska Iza Paszkowska

Do trzeciej przeszkody Zacheusza idealnie się dopasowuję. Ciągłe przekonanie, że będą otaczali mnie złośliwi ludzie, którzy będą nałogowo wtrącać się we wszystko. No, bo w końcu to "ludzie chyba lepiej wiedzą ode mnie co mi jest potrzebne." Tak myśli większość moich rówieśników.  Papież wspomniał o tym, żebyśmy nie wracali do smutków, przykrej przeszłości, bo to taki "wirus". To najprawdziwsze słowa. Nie mogę uwierzyć, że te problemy, które Pani opisywałam, nagle zostały rozwiązane. To taki mały cud. Postanowiłam nie patrzeć wstecz, tylko podążać do przodu.

Dziękuję Agnieszce i zachęcam innych do podzielenia się swoimi przemyśleniami i przeżyciami po ŚDM.

Zadaj pytanie:

kochaneproblemy@malygosc.pl