Przede wszystkim powiedz jej szczerze, bez pretensji, tylko naturalnie, że nie podzielasz jej podejścia. Oczywiście, może uznać, że jesteś przewrażliwiona. Trudno, to jej problem, że zacznie się tak męczyć. Przekaż jej mądrość poety, że entuzjasta przebywa na szczycie świata, inaczej niż w ciemnej dolinie pesymizmu. Możliwe, że przyjaciółka na kolonii  "zaraziła się" typową pozą nastolatków, że niby wszystko jest nudne i bez sensu. To bardzo złe podejście, bo odbiera ludziom energię i entuzjazm. Bez tego stajemy się ponurzy. Człowiek optymistyczny i radosny nawet nudne domowe obowiązki wykonuje z radością. A ponurak nawet na pięknej wycieczce będzie znudzony. Absolutnie nie daj się zarazić pozą znudzenia. Kombinuj, czym się zająć, szukaj do tego innych , a jeśli nie, rób to sama. To może być nawet praca w ogrodzie, to może być zbieranie roślin do zielnika, to może być szydełkowanie, haftowanie, gotowanie, pieczenie ciast, przygotowanie przetworów- cokolwiek, byle z entuzjazmem.

Zadaj pytanie:

kochaneproblemy@malygosc.pl