Chyba dojrzewam

publikacja 23.06.2016 17:00

Chyba dojrzewam, bo cały czas kłócę się z rodzicami i nie umiem radzić sobie z emocjami. Rodzice każą mi się uczyć, przecież mam same 5 i 4. Gdy bawię się z bratem, zawsze są kłótnie. Czasami on zaczyna i wszystko idzie na mnie. Rodzice na mnie krzyczą, a ja się wkurzam i we wszystko kopie potem znowu są problemy. Dużo dziewczyn mi się podoba, ale żadna mnie nie lubi. Ale gdy poznałem dziewczyny z innych szkół, to bardzo mnie polubiły. Ale co to za miłość na odległość. 12-latek

Iza Paszkowska Iza Paszkowska

Słusznie zauważyłeś, że Twoje kłopoty mają swoje źródło w dorastaniu. Tak mocnej burzy hormonalnej już nigdy w życiu nie przeżyjesz. Dawniej były surowe zasady wychowania i młodzież musiała brać się w garść, a młodzi z ubogich rodzin po prostu walczyli o przeżycie. Ty żyjesz w dobrych czasach, ale przez to musisz się zmagać z samym sobą. Każdy nastolatek wkurza się na rodziców. Nawet jeśli oni są idealni, to on się wkurza. To jest potrzebne do rozwoju. Bez tego wyrósłbyś na mężczyznę bez charakteru. Po każdym wybuchu szybko przepraszaj Po każdym wybuchu i przeprosinach myśl o czymś, co zadośćuczyni. Najważniejszy jest humor, śmiej się głównie z siebie, to pomaga. Emocje koniecznie trzeba z siebie wyrzucać. Należy też o emocjach informować domowników. Mów głośno- "uwaga, jestem wściekły Nie odzywajcie się do mnie przez 10 minut”. W tym czasie wyrzuć złe emocje. Najlepiej przez wysiłek fizyczny. Tu masz mnóstwo możliwości, zależy od warunków mieszkaniowych. Można biegać wokół domu, pędzić na rowerze, skopać ogródek, wytrzepać dywan, zrobić ileś tam pompek. Dawniej mężczyzna rąbał drzewo i był z tego podwójny pożytek. Ciągle wspominam ucznia, który zanim wszedł po szkole do domu, to najpierw rzucał do kosza piłkę, aż czuł, że emocje opadły. Rodzice chcą Twojego dobra. Czasami z humorem poproś, by nie mówili w kółko o nauce, tylko by z Tobą po prostu rozmawiali. Zresztą, wnet wakacje, będzie lepiej. Całe szczęście, że masz brata, bo inaczej jeszcze więcej byś się kłócił z rodzicami. Zróbcie z bratem coś dla Was obu, co Wam pomoże wywalić emocje. Polecam bitwę na poduszki, wspólne bieganie, jakieś ćwiczenia. A nerwy zamieniajcie w śmiech! Nie przywiązujcie zbytniej wagi do kłótni, szybko się gódźcie. Na chodzenie z dziewczynami jest jeszcze czas. Już wiesz, że nie tylko one Ci się podobają, ale i Ty się im podobasz. Tylko to muszą być nowe koleżanki. Zobaczysz, co się zacznie w gimnazjum. A teraz koleżankami z klasy się nie przejmuj, bo dla nich Wy jesteście często jak bracia. Przyjrzyj się uważnie koleżankom z innych klas. Ale teraz niech to będzie tylko przyglądanie się, marzenia, uśmiechy, żarty.

Zadaj pytanie:

kochaneproblemy@malygosc.pl