Odczuwam złość

publikacja 08.06.2016 18:00

Ostatnio ciągle czuję złość. Albo denerwuje mnie to , że drzwi się za szybki zamknęły, albo, że nie mam nic do jedzenia. Jednym słowem wszystko. Idę do szkoły, a tam to już szkoda słów - pełno fałszywych ludzi, z którymi trzeba jakoś żyć. Nie mówiąc już o idiotycznych zachowaniach kolegów, którym się wydaje, że są tacy zabawni. Są też fajne chwile, ale ich jest zdecydowanie za mało. Noszę w sobie to wszystko i nie mogę tego wyrzucić. Nastolatek

Iza Paszkowska Iza Paszkowska

Koniecznie musisz znaleźć swój sposób na pozbywanie się złości. Nie można jej w sobie magazynować, bo ona jest jak balon.  Złość jest czymś, co mamy prawo odczuwać. Niestety, ona bywa podstępna i często źle pokazuje nam przyczynę. Najbardziej unikamy złości na samych siebie. Wtedy szukamy szybko kogoś lub czegoś, by na niego zrzucić winę. Prawdopodobnie jesteś zły na siebie, ale organizm to ukrywa. I na tym się nie skupiaj, tylko na rozładowaniu złości. Polecam poczucie humoru. Kpij z siebie, komentuj dowcipnie to, co Cię spotyka, komentuj kolegów, śmiej się, ale inaczej i z czegoś innego. To bardzo trudny sposób, ale warto się w nim ćwiczyć. Zmęczenie fizyczne to najlepsze sposób na pozbycie się złości. Nic tak dobrze nie rozładowuje złości jak ruch i to taki wykańczający. Nie zawsze jest to możliwe, ale kombinuj. Pamiętam ucznia, który miał na podwórku kosz na ścianie i po powrocie ze szkoły, rzucał plecak, ćwiczył rzuty i po jakimś czasie czuł, że może wejść do domu i nie tłumić w sobie złości. Wszyscy biegający opowiadają, że po bieganiu wracają w zupełnie innym nastroju. Są tacy, którzy w chwili złości łapią rower i pędzą przed siebie. W pradawnych czasach mężczyzna brał siekierę i po prostu rąbał drzewo Złość była rozładowana, na pożytek wielki i dla niego, i dla rodziny. Szukaj dla siebie swojego sposobu. Niektórzy stosują bitwy na poduszki, ale do  tego potrzeba dwóch osób w podobnym wieku. W szkole można po prostu odejść do grupy i bardzo szybkim krokiem obejść wszystkie korytarze. Ruch po prostu uspokaja. Można mieć w pokoju worek treningowy i uderzać, ale to może być coś zastępczego.

Zadaj pytanie:

kochaneproblemy@malygosc.pl