Niedźwiedzim tropem

Przemysław Barszcz

|

MGN 02/2016

publikacja 13.04.2016 12:13

W rozmokniętym śniegu zobaczyłem wielkie ślady łap z długimi pazurami. Tropy były bardzo świeże. Niedźwiedź musiał być blisko.

Niedźwiedzie brunatne  mogą ważyć do 300 kg Niedźwiedzie brunatne mogą ważyć do 300 kg
Bogdan Hrywniak /east news

Jakiś czas temu, jeszcze zanim spadł pierwszy śnieg, znajomy leśniczy z Beskidu Sądeckiego opowiedział mi, że w jego leśnictwie pojawił się niedźwiedź. Duża liczba tropów wskazywała na to, że niedźwiedź czegoś szuka. Chociaż wcześniej niedźwiedzie zachodziły czasem w ten rejon, tym razem po raz pierwszy od bardzo dawna okazało się, że miś postanowił zbudować sobie tam gawrę i przespać się aż do wiosny.

Rzadkie spotkania

Co jakiś czas w prasie pojawiają się sensacyjne relacje osób zaatakowanych przez niedźwiedzie. Najczęściej dotyczą sytuacji, kiedy niedźwiedzie, przyzwyczajone do resztek jedzenia zostawianych przy górskim schronisku, pozbywają się strachu przed człowiekiem i postanawiają siłą wymusić haracz w postaci kanapek czy innego prowiantu. Czy to dowód na to, że niedźwiedzi w Polsce przybyło i że wkrótce będą one przetrząsać śmietniki na przedmieściach lub spacerować po ulicach jak na Alasce? Na razie niedźwiedź brunatny nadal należy do naszych najrzadszych zwierząt. W górach na południu Polski żyje zaledwie około 80 osobników. Spotkanie z niedźwiedziem to nadal rzadkość. Są jednak w Polsce rejony, w których niedźwiedzie zawsze stanowiły część codziennego życia: porywały zwierzęta gospodarskie, rozbijały ule i znaczyły pnie drzew, zdzierając korę pazurami. Tak było i jest w Karpatach.

Niedźwiedź w Niedźwiedziu

Pewien góral z Beskidu Żywieckiego opowiadał, jak to w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku razem z sąsiadami zasadzał się na niedźwiedzia, który każdej nocy przychodził do zagrody po owcę. Niedźwiedź pojawia się niekiedy jak zjawa z przeszłości, sprzed tysięcy lat, kiedy to jeszcze całą Polskę pokrywały nieprzebyte puszcze. Kilka lat temu niedźwiedzia zaobserwowano kilkadziesiąt kilometrów na północ od Krakowa, w rejonie, w którym nie widziano tych zwierząt od kilkuset lat. Czy to przypadek, że było to w okolicy miejscowości Niedźwiedź?... A może potężny zwierz postanowił przypomnieć o sobie w swoich dawnych włościach? Moje ścieżki kilka razy krzyżowały się z niedźwiedzim tropem. Pewnego dnia, gdy wspinałem się w stronę Kasprowego Wierchu, z zamiarem przejścia przez Kościelec i przełęcz Karb do Czarnego Stawu Gąsienicowego, moją uwagę zwrócił jakiś ruch na przeciwległym zboczu, w odległości stu metrów ode mnie. Powoli przepatrywałem teren przez szkła lornetki. Po chwili ruch powtórzył się – tym razem kołysały się krzaki malin.

Ślady wielkich łap

Z maliniska wyłonił się brunatny, kudłaty zwierz, a za nim jeszcze jeden. Sądząc po wielkości, mógł to być urodzony w zeszłym roku młody, zwany gwarowo piastunem. Szedł za niedźwiedzicą. Niedźwiedzie raczyły się malinami, a po pewnym czasie znowu zagłębiły się w gąszczu. Jeszcze tylko przez chwilę falujące krzaki malin wskazywały, którędy wędrują. Innym razem, podczas wczesnowiosennej wyprawy w Bieszczady, na stokach Bukowego Berda, w rozmokniętym śniegu zobaczyłem wielkie tropy, przypominające wielkością i układem trop idącego człowieka. Ponieważ dziwne ślady nie podążały szlakiem, lecz przecinały go i ginęły w głębi lasu, zaintrygowany postanowiłem rozwiązać ich zagadkę. Kilkaset metrów dalej tropy stały się wyraźniejsze. Nie były to odciski butów, lecz łap z długimi pazurami. Dzień był całkiem ciepły i śnieg szybko rozmiękał. Tak wyraźne tropy były więc bardzo świeże. Niedźwiedź musiał być blisko. Rozejrzałem się po cichym lesie i wróciłem na swój szlak – nie chciałem przeszkadzać niedźwiedziowi.

Niedźwiedź brunatny

To jedyny potężny drapieżnik z rodziny niedźwiedziowatych mieszkający w Polsce. Zimą, w tak zwanych gawrach, czyli w specjalnych legowiskach, często przygotowanych w jaskiniach, zapada w sen. Ostatnio z powodu coraz łagodniejszych zim niedźwiedzie mają trudności z zaśnięciem albo zbyt wcześnie się wybudzają. Podczas snu zimowego, zwykle między grudniem a lutym, przychodzą na świat młode – najczęściej dwa, trzy. Po urodzeniu małe niedźwiadki ważą zaledwie około pół kilograma, a 6 miesięcy później około 25 kg. Pierwsze tygodnie swojego życia spędzają mocno wtulone w futro matki, co pozwala im przeżyć zimowe miesiące. Niedźwiedź brunatny lubi jeść niemal wszystko. Nawet jagody, ślimaki, dżdżownice i jaja ptaków. Łowi też ryby i poluje na leśną zwierzynę, którą bez trudu potrafi dogonić, mimo że wydaje się tak ociężały. Słabo widzi w ciemnościach, dlatego jest szczególnie aktywny popołudniami. W niewoli niedźwiedź brunatny może żyć nawet 40 lat, natomiast na wolności najwyżej 25.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.