Rosną całe życie

Adam Śliwa

|

MGN 12/2015

publikacja 15.02.2016 09:15

O słojach w drzewie, niepotrzebnym leczeniu i innych tajemnicach drzew mówi prof. Jerzy Szwagrzyk z Wydziału Leśnego Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie.

Jerzy Szwagrzyk przy pniu ponad 300-letniego buka w Rezerwacie Biosfery „Uholka” na ukraińskim Zakarpaciu Jerzy Szwagrzyk przy pniu ponad 300-letniego buka w Rezerwacie Biosfery „Uholka” na ukraińskim Zakarpaciu
dr. frank krumm

Mały Gość: Jak liczy się wiek drzew?

Prof. Jerzy Szwagrzyk: Jedyna pewna metoda to pomiar słojów (pierścieni), czyli przyrostu rocznego. Mówię pomiar, a nie liczenie, bo niekiedy słój może się nie wykształcić wcale.

Dlaczego?

Bo na przykład drzewo na początku sezonu wzrostowego ma wyjątkowo złe warunki. Ale jeśli dla danego gatunku znane są ciągi przyrostów rocznych, to takie brakujące słoje można zidentyfikować.

Jak pomierzyć słoje, nie ścinając drzewa?

Za pomocą tzw. świdra Presslera. Na wysokości 1,3 m nad ziemią trzeba wkręcić wiertło aż do rdzenia drzewa i pobrać odwiert z wnętrza pnia. Liczba i szerokość słojów rocznych widocznych na odwiercie pozwalają ocenić wiek drzewa na wysokości, z której pobrano odwiert.

A jeśli stare drzewo jest spróchniałe?

I tu jest problem, bo wiele starych drzew jest spróchniałych albo ma dziuplę w środku. Z takiego drzewa nie można pobrać odwiertu przyrostowego, dlatego nie znamy ich wieku i nigdy znać nie będziemy.

W takim razie jaką mamy pewność, że rosną u nas drzewa tak stare jak Polska?

Tysiącletnich drzew nikt w Polsce dotąd nie pomierzył. Wszystkie informacje o ich rekordowym wieku to tylko wiek szacowany, czyli przypuszczamy, że mogą mieć tyle lat. Tak jest z najsłynniejszymi dębami szypułkowymi i cisami. Większość to drzewa dziuplaste, spróchniałe w środku.

To znaczy, że mogą mieć tysiąc lat, ale nie możemy tego sprawdzić?

Nie wiadomo dokładnie, ile te drzewa mają lat. Metody okre- ślania ich wieku są bardzo niepewne, dlatego w czasopismach naukowych takich danych się nie publikuje. Oczywiście mnóstwo informacji na ten temat jest w opracowaniach popularnych i w internecie.

Czy w takim razie mamy w Polsce takie drzewo, którego wiek możemy z pewnością określić?

W tym roku moi współpracownicy pobrali odwiert przyrostowy z pomnikowego dębu Henryk w Krakowie. Pień tego drzewa na wysokości 1,3 m nad ziemią ma średnicę 170 cm i 228 słojów przyrostu rocznego. Na podstawie tych informacji wiemy, że dąb ma od 230 do 240 lat. Takich dębów z przedziału 200–300 lat mamy wiele.

Ile jest w Polsce drzew, które na pewno mają powyżej 500 lat?

Ja wiem o dwóch. To sosna pospolita w Pieninach i świerk w Tatrach. W Puszczy Białowieskiej najstarsze drzewa, których wiek udało się dokładnie określić, miały 300–350 lat. W Tatrach i w Beskidzie Żywieckim (Babia Góra, Pilsko) jest sporo świerków w wieku 300–400 lat. Są też ponad 300-letnie jodły i buki. W warunkach naturalnych tak sędziwego wieku dożywa niewielki procent drzew. A najstarsze sosny i świerki rosły bardzo powoli i wcale nie były bardzo duże.

A cis rosnący na Dolnym Śląsku, o którym mówi się, że pamięta czasy Mieszka?

Cisy rosnące w naszych lasach nie są zbyt stare. Spośród zdrowych cisów rosnących w lasach nie znaleziono dotąd okazu starszego niż 250 lat. Ale być może pomnikowe cisy w parkach czy przy domach żyją dłużej niż cisy rosnące w lasach.

Dlaczego jedne drzewa dożywają kilkuset lat, a inne nie?

Na to proste pytanie nie ma prostej odpowiedzi. W przyrodzie gatunki różnią się między sobą, a osobniki w obrębie gatunku też są różne. Najstarsze drzewa na świecie mają ponad 4800 lat. Są to sosny długowieczne rosnące w zachodniej części Ameryki Północnej, a ponad 2 tysiące lat osiągają też m.in. sekwoja olbrzymia i sosna oścista.

Które drzewa żyją dłużej, iglaste czy liściaste?

Iglaste żyją dłużej i są najwyższymi i najpotężniejszymi drzewami na świecie. To jest ciekawe o tyle, że gatunków drzew iglastych w porównaniu z liściastymi jest znacznie mniej. Ponad 90  proc. gatunków drzew to drzewa liściaste.

Jak długo rosną drzewa?

Drzewa nigdy nie przestają rosnąć. Najstarszym jednak doskwierają roślinożerne owady i różne choroby, przede wszystkim grzybowe. A poza tym w pniach i konarach starych drzew system przewodzenia wody nie jest już tak sprawny jak w młodych. Dlatego, aby przedłużyć ich życie, sensowne jest nawadnianie drzew podczas suszy albo odprowadzanie nadmiaru wody wtedy, kiedy korzeniom grozi niedostatek tlenu.

Czy podtrzymywanie konarów albo pni też przedłuża życie takim staruszkom?

Dawniej „leczono” stare drzewa. Usuwano na przykład próchno z dziupli, konary drzewa podtrzymywano żelaznymi obręczami albo dziuplę wypełniano betonem. Dzisiaj już wiadomo, że przynosiło to więcej szkody niż pożytku. Drzewom nie leczy się ran, one tylko izolują swój chory albo uszkodzony fragment. W ten sposób same zapobiegają rozszerzaniu się infekcji. Sztuczne zabiegi „leczenia drzew” stosowane w przeszłości w gruncie rzeczy uszkadzały bariery ochronne tworzone przez drzewo.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.