Było, minęło..

publikacja 24.10.2015 13:00

Podczas pielgrzymki starszy chłopak, maturzysta, zaczął ze mną żartować, rozmawiać, prosił o numer telefonu, ale mu nie dałam. Jednak pielgrzymka się skończyła i kontakt się urwał. Nie szukał mnie. Rozumiem, że zaczął studia, tyle nowości. Koleżanki radzą, bym walczyła o niego, ale skoro niechętnie odpisał, nie szukał kontaktu, to nie widzę sensu. Licealistka

Iza Paszkowska Iza Paszkowska

Zgadzam się z Tobą. Owszem, podczas pielgrzymki próbował nawiązać relację. Bardzo mi się spodobało, że nie dałaś mu numeru telefonu, że nie wyobrażałaś sobie Bóg wie czego. Myślę, że on szczerze się Tobą zainteresował, ale to było na krótko i na tyle słabe, że nie szukał kontaktu. No a te rozmowy tylko potwierdzają Twoją tezę. Moim zdaniem teraz nie ma sensu zawracać sobie tym głowę. Żyj swoimi sprawami. Masz rację, że on teraz chłonie nowe życie, życie studenta. A jeśli spotkacie się na kolejnej pielgrzymce, to wszystko jest możliwe. Może on będzie z dziewczyną, może Ty z chłopakiem, a może nagle zaiskrzy, ale już dojrzale? Nikt tego nie wie, tylko Bóg. Dlatego najlepiej oddać wszystko Bogu i prosić, by prowadził, podpowiadał. Nie zgadzam się, że masz o niego walczyć, bo to byłoby nachalne.

Zadaj pytanie:

kochaneproblemy@malygosc.pl