Dlaczego tak się dzieje?

publikacja 05.10.2015 13:00

Mam koleżankę z klasy, którą znam od 6 lat. Na przerwach spędzamy razem czas, ale przyjaciółkami nie jesteśmy. Razem siedzimy w ławce itp. Problem polega na tym, że zakochała się w moim koledze z osiedla, który też chodzi do naszej szkoły. Ona mi o takich rzeczach mówi, tak samo jak ja. Gdy opowiadałam jej, co robiłam na osiedlu i kto był, ona zaczęła się śmiać, że kolega się we mnie zakochał a ja w nim. Mi to aż tak nie przeszkadzało. Kilka dni później sama stwierdziła, że jest ładny, a następnego dnia się zakochała. Gdy mówi o tym, czuję zazdrość, chociaż ja się w nim nie zakochałam. Nie wiem czemu mam te uczucie i denerwuje mnie to. Czy to chodzi o dojrzewanie? Szóstoklasistka"

Iza Paszkowska Iza Paszkowska

To, co się stało z koleżanką i chłopakiem jest zupełnie naturalne i dosyć częste. Ona zwróciła Twoją uwagę na tego kolegę. Ty niby nie jesteś "zakochana", ale drażni Cię to, co ona czuje. Jest w tym nieco zazdrości, którą warto w sobie zwalczać,, a najlepszą metodą jest kpina, głównie z siebie. Pamiętaj, że sprawy uczuć dopiero się u Was zaczynają. Przez najbliższe lata będzie z tym sporo zamieszania. Niestety, wiele dziewczyn kompletnie wtedy nie myśli o solidarności z koleżankami. Słuchając głosu serca, trzeba też zachować rozsądek, mieć poczucie humoru. Bardzo często koleżanki bywają zauroczone w tym samym chłopaku. To samo zdarza się dobrym kolegom- podoba im się jedna dziewczyna. Najlepiej się z tego śmiać i z poczuciem humoru ten problem omawiać. Miałam kiedyś dwie świetne uczennice, które do połowy liceum „kochały się” zawsze w jednym koledze. Chłopcy nic o tym nie wiedzieli, a one sobie o nim rozmawiały, obserwowały go, marzyły o nim i kompletnie nie przeszkadzało im, że są dwie. Potem przyszedł czas, że zaczęły się różnić. Polecam Ci szczerą rozmowę z koleżanką, gdzie jej powiesz, że rozumiesz jej zauroczenie i nie rozumiesz dlaczego, ale odczuwasz jakby zazdrość i też spoglądasz na niego teraz inaczej. Nie ma sensu chodzenie w tym wieku. Jeśli się nawet zaczyna, to się bardzo szybko kończy. Dlatego weselej i mądrzej będzie wspólnie o nim marzyć, rozmawiać i śmiać się z tego. Spróbujcie, może się Wam uda. Jeśli nie, to każda osobno niech o nim myśli, a Ty śmiej się sama z siebie, że tak Ci się miesza. Bo to mieszają hormony, które każą Ci się rozglądać wśród chłopaków, które każą Ci sprawdzać, czy koleżanka nie jest już na dalszym etapie. Nie słuchaj hormonów, to Ty rządzisz. Nie daj się wciągnąć w rywalizację i konkurencję.

Zadaj pytanie:

kochaneproblemy@malygosc.pl