Czytanie – Lubię to!

Notował Adam Śliwa

|

MGN 09/2015

publikacja 27.08.2015 12:19

Nie ma wątpliwości, 
że czytać warto. 
Jak się o tym przekonali opowiedzieli nam profesor, generał, aktorka i pilot szybowca.

Czytanie – Lubię to!   Karol Serewis /East News Andrzej Blikle


– Ja i moi koledzy czytaliśmy książki zachłannie. To były nasze teledyski i Facebooki. Czytało się na lekcji pod ławką, wieczorem po zgaszeniu światła pod kołdrą przy bateryjnej latarce, a poszukiwane przez nas książki pożyczało się najczęściej od kolegów na jedną dobę – taka była do nich kolejka. Największe wzięcie miały książki tak złachane przez czytelników, że każda kartka była osobno i każda wytłuszczona. Do głowy nam nie przychodziło, że ktoś może kiedyś zadać pytanie, czy czytanie jest przydatne. To tak, jakbym zapytał, czy przyszło panu do głowy, że przydatne jest oddychanie.


 

 

 

 

 

 

Czytanie – Lubię to!   Bartosz KRUPA /EAST NEWS Roman Polko


– Właściwie lubiłem to od zawsze. Tak jak moja 7-letnia córka cieszyłem się, gdy ktoś mi czytał i jeszcze przed pójściem do szkoły chciałem nauczyć się czytać sam. Byłem zapisany do kilku bibliotek, dzięki czemu mogłem wybierać książki. Gdybym nie czytał, nigdy bym niczym ani nikim nie dowodził i na pewno nie zostałbym generałem. Dzięki książkom nie miałem pustki w głowie, gdy coś układało się nie tak, jakbym chciał. Pewnego razu zostaliśmy zaatakowani i okrążeni przez wrogo nastawionych nam ludzi. Co robić? „Myśl, myśl, myśl – myślenie nie jest łatwe, ale można się do niego przyzwyczaić” – jak mawiał Kubuś Puchatek. Może wykorzystać fortel Zagłoby, a może manewr hetmana Chodkiewicza? Nie będzie przesadą powiedzenie, że książki wyrwały mnie i moich żołnierzy z niejednej opresji, a nieraz nawet uratowały życie. Ale czytanie to też przyjemność i relaks, oderwanie się od codziennych kłopotów i przeniesienie w świat marzeń.


 

 

 

 

 

Czytanie – Lubię to!   Karol Serewis /East News Marta Chodorowska


– Na początku bardzo męczyło mnie czytanie lektur. Trzeba było mnie nawet do tego zmuszać. Ale gdy już udało mi się skupić na książce, okazywało się to nawet fajne. Pamiętam, że pierwszą historią, która mnie tak naprawdę wciągnęła, była powieść „W pustyni i w puszczy” Henryka Sienkiewicza. Siedziałam sama w domu i cały czas czytałam. Piękne w czytaniu jest to, że nie robimy tego tylko dlatego, bo może się przydać. Dzięki czytaniu jesteśmy mądrzejsi, a nasza głowa bardziej otwarta, ale przede wszystkim czytanie to świetna przygoda i chwilowe oderwanie się od rzeczywistości.


 

 

 

 

 

 

 

 

Czytanie – Lubię to!   Roman Koszowski /FOTO GOŚĆ Sebastian Kawa


– O tym, że warto czytać, przekonałem się na egzaminach. (śmiech) Do najważniejszych należały egzaminy na latanie i szybowce. A bez czytania nie da się zdać trudnych testów. Książkom zawdzięczam też moją pasję. 
Jako dziecko zaczytywałem się w historiach o pilotach i naszych lotnikach walczących w bitwie o Anglię. Przez książki zaraziłem się pasją do latania.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.