Latająca lampka

Adam Śliwa

|

MGN 06/2015

publikacja 28.11.2023 11:32

Świecą, ale nie grzeją. Niektóre potrafią oświetlić pokój jak żarówka.

Latająca lampka Robert Canis /FLPA/east news

Ciepły, czerwcowy wieczór. Wśród zarośli migoczą małe zielone światełka. Wygląda to tak, jakby gwiazdy spadły na ziemię. Błyszczą, znikają, błyszczą, znikają... A może to tylko w oczach coś migocze od długiego wpatrywania się w niebo?... Nic podobnego. To świetliki świętojańskie.

Zimne światło

To chyba najciekawsze i najmilsze owady. Nikogo nie gryzą, nikomu nie wadzą, a są wielką atrakcją wieczornych spacerów. Jak one świecą? Delikatne zielonkawe światło świetlików przypomina fluorescencyjne wskazówki zegarka. Jednak wskazówki w zegarku świecą światłem, które „naładowało” się od słońca. Świetliki mają inny mechanizm, zwany chemoluminescencją. Skomplikowane? Tylko nazwa jest trudna. Robaczki świecą dzięki reakcji chemicznej. Każdy z nich w dole odwłoka ma narządy świetlne. Są to komórki zawierające lucyferynę i enzym lucyferaze. W reakcji z tlenem enzym wyzwala energię i… świetlik świeci. Cała energia wykorzystywana jest wyłącznie do świecenia. Tak więc w przeciwieństwie do żarówki owad nie nagrzewa się, a rodzaj światła, jakie wytwarza, nazywa się zimnym. Co więcej, świetlik potrafi regulować dopływ tlenu do odwłoku i dzięki temu może dowolnie włączać i wyłączać światło. Świetlik zużywa bardzo mało energii na to, by świecić, więc gdyby udało się stworzyć żarówkę działającą podobnie jak ten owad, byłaby to najbardziej oszczędna żarówka na świecie.

Iskrzyki czy świetliki?

Świetliki zwane są też robaczkami świętojańskimi. Ich nazwa pochodzi od nocy świętojańskiej, która przypada przed uroczystością Narodzenia Jana Chrzciciela, czyli z 23 na 24 czerwca. Od tej nocy aż do końca czerwca świecące owady są bardzo aktywne i najłatwiej je wtedy spotkać. Jednak owady widoczne u nas na przełomie wiosny i lata to iskrzyki należące do rodziny świetlikowatych. Robaczki świętojańskie wytwarzają bardzo słabe, ledwie widoczne światło. W każdym razie migoczące odwłoki świetlikowatych to znak, że w tej rodzinie rozpoczął się taniec godowy. Samce latają około pół metra nad ziemią i wysyłają charakterystyczne błyski. Samice nie potrafią latać. Czekają w krzakach i trawach. Gdy tylko zobaczą błysk świetlika swojego gatunku, zapalają swój odwłok, by pokazać, gdzie czekają. Potrafią dostrzec światełka samców już z odległości 3–4 metrów. Poza iskrzykami i robaczkami świętojańskimi w Polsce spotkać można jeszcze jednego świecącego owada, zwanego czasem świeciuchem. Te nie potrafią latać, a światło nie jest im potrzebne, bo wabią się w ciągu dnia. Naukowcy podejrzewają, że to pozostałość po przodkach, gdy świecenie miało funkcję obronną.

Popisowe miganie

Dorosłe iskrzyki żyją bardzo krótko, najwyżej tydzień. Natomiast ich larwy żyją w glebie aż trzy lata, zajadając małe ślimaki. Co ciekawe, larwy też świecą dwoma światełkami z tyłu ciała. Dorosłe żyją tylko po to, by złożyć jaja. Samce mają ok. 1 cm długości i są brązowe. Samice właściwie nie mają skrzydełek i bardziej przypominają larwę niż latającego owada. Poza odwłokiem świecą też boki samicy. W Polsce żyją tylko 3 rodzaje świetlikowatych, a na świecie jest ich ponad 2 tysiące różnych rodzajów. Niektóre okazy żyjące w Azji czy Ameryce Południowej potrafią świecić tak jasno, że mogą zastąpić żarówkę w pokoju. Są też i takie, które mają różne kolory świateł – zielone, żółte, czerwone, a nawet wielokolorowe. Na Jamajce świetliki mają zwyczaj obsadzania wieczorem jednego drzewa i błyskania równocześnie jasnym światłem. Co więcej, gdy siedzą na kilku drzewach, wszystkie potrafią się zgrać do takiego samego migania. Nie wiadomo, dlaczego tak robią, ale jest to popis tylko samców. Wystarczy wyobrazić sobie cały zagajnik migający tysiącem światełek w jednej chwili. To jeden z najpiękniejszych widoków, jakie mogą zafundować owady.

A to ciekawe

☻ Każdy gatunek spośród 2 tysięcy świetlikowatych ma swój kod błyskania. To pozwala rozpoznać swoich. Niektóre samice naśladują czyjś kod, aby zwabić ofiarę i ją pożreć. ☻ Naukowcy z Uniwersytetu Syracuse w USA próbują stworzyć światło na zasadzie działania świetlików. Gdyby im się udało, byłoby lepsze niż lampy LED, ponieważ nie potrzebowałoby prądu. ☻ Podobnie jak świetliki działają plastikowe rurki, które zaczynają świecić po złamaniu, dzięki reakcji chemicznej, jaka w nich zachodzi. Oświetla się nimi jaskinie, wnętrza budynków czy groty podczas nurkowania. ☻ Światło świetlika jest najbardziej wydajne. Tworzy on tylko światło widzialne, bez zużywania energii na niepotrzebne ogrzewanie siebie. Niestety, sztuczne tworzenie takiego światła w probówce się nie opłaca. ☻ Generał major W.C. Gorgas, naczelny chirurg w armii amerykańskiej, podczas wojny z Hiszpanią w wyjątkowych przypadkach oświetlał sobie stół operacyjny słojem wypełnionym świetlikami.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.