Mostów nie trzeba palić

publikacja 13.04.2015 20:00

Aż za dobrze poznałam, jak bardzo chłopcy są nietrwali, ale ten był inny. A przynajmniej tak mi się wtedy zdawało. Kwiaty, słodycze, bransoletki... Nie słyszałam jeszcze o żadnym, który by się na to zdobył. Oczarował mnie. Jesteśmy też liderami języka polskiego. Inteligencja i poczucie humoru - właśnie to mnie w nim zachwycało. Również komplementy jakie mi składał sprawiały, że na mojej twarzy występował rumieniec. Nagle jednak się zmienił - zaczął przebywać niemal wyłącznie w towarzystwie jasnowłosego cuda z II gimnazjum. Mnie lekceważy. Nie będę o niego walczyć, ale czy spalić wszelkie mosty? Piątoklasistka


Chociaż chłopak robi nie wiem jak dobre wrażenie, to jednak warto pamiętać, ile ma lat. No mowy nie ma, by chłopak w tym wieku był stały, odpowiedzialny. Zresztą, kwiaty i bransoletki to dla mnie raczej dowód, że on naśladuje starszych, że on nie zachowuje się stosownie do wieku.
A skoro ta blondynka jest z II gimnazjum, to najlepiej pokazuje, że on jest wielkim dzieciakiem. Jest taki etap w życiu młodszych chłopaków, że
zachwycają się starszymi dziewczynami i są bardzo nachalni. Gdyby Ci się coś takiego kiedyś zdarzyło, to zaraz ostudź i odrzuć takiego amanta.
Jesteś zdolną, mądrą, wspaniałą dziewczyną. Przeżyłaś przykre doświadczenie, wyciągnij z niego wnioski. Pamiętaj, że znająca swoją wartość dziewczyna po odrzuceniu czy porzuceniu chwilkę się smuci, potem wzrusza ramionami i mówi: "no cóż, to jego
problem, nie poznał się na mnie!". Nie przejmuj się już tą sprawą, ale jeśli jest taki mądry, zdolny, to nie obrażaj się, może połączy Was zwyczajne koleżeństwo, co byłoby najlepszym rozwiązaniem.
 

Zadaj pytanie:

korepetycje@malygosc.pl