Z czego zrezygnować?

publikacja 10.03.2015 08:30

Gram na instrumentach, tresuję psa, czasami piszę powieść, gram na komputerze (zauważyłam, że niewiele brakuje mi do uzależnienia) i chodzę do stajni, gdzie zajmuję się końmi. Chciałabym także się nauczyć na nich jeździć, ale moi rodzice się na to nie zgadzają. W szkole uczę się bardzo dobrze, ale idzie mi (powoli) coraz gorzej. Rodzice chcą mi zabronić spotkań ze zwierzętami (uważają, że cały czas o nich myślę - tak samo jak o grach i dlatego opuszczam się w nauce), a ja bardzo je kocham i wolę ograniczyć dostęp do komputera. Co do ćwiczeń na instrumentach, także się opuszczam, a moi rodzice nie mają dużo pieniędzy i coraz częściej mówią, że mało ćwiczę i wypiszą mnie ze szkoły muzycznej. Muzyka jest moją drugą miłością obok książek i zwierząt. Pomijam problemy z moimi rówieśnikami z klasy, bo takie też mam. Co mam zrobić? Proszę o dobrą radę. Gimnazjalistka, 14 lat


Przede wszystkim dziękuj Panu Bogu za swoje pasje, za talenty. Jednak lat przybywa i trzeba będzie dokonywać mądrych wyborów.
Dla mnie pierwszą sprawą, którą bym bardzo ograniczyła są gry komputerowe. One w zasadzie nic Ci nie dają, a zabierają mnóstwo czasu. Policz jeszcze dzisiaj i to dokładnie, ile godzin przeznaczałaś na to w tygodniu, ile w weekendy.  I od razu te uwolnione godziny zagospodaruj. Mocno wbij sobie do głowy, że Twój główny obowiązek to nauka. Pan Bóg dał Ci zdolności, więc musisz je rozwijać, bo talentu nie wolno zakopywać. Uczniowie często usprawiedliwiają nieuctwo swoimi pasjami, że one takie ważne. Owszem, ważne, ale najpierw ten podstawowy obowiązek, bez względu na to, jaka moda panuje w klasie. Dlatego przez najbliższy miesiąc możesz
godziny z komputera przeznaczyć na szkołę, ale może jeszcze coś Ci zostanie? Przez najbliższy miesiąc miej cały czas pod ręką plan dnia i wpisuj godziny, a potem to analizuj, czy się ich trzymałaś i sprawdzaj, ile na co potrzebujesz. Ogólna zasada jest taka, że im człowiek ma więcej na głowie, tym się lepiej organizuje! Trzeba to jednak robić z głową! Nauka szkolna musi być energiczna, bez narzekania, krótko, mocno. Bo można siedzieć nad otwartymi zeszytami i mało z tego wynika. Trzeba być mistrzem organizacji pracy i
ciągle się analizować, ciągle coś poprawiać. Fantastyczny sposób to skupienie na lekcjach oraz aktywność na lekcjach, zaangażowanie w lekcje. Do tego zero zaległości, bo one przytłaczają. Może na początek wystarczy zrezygnować z gier i zobaczyć, co z tego
wyniknie. Jeśli chodzi o instrumenty, to niedługo i tak trzeba się będzie zastanowić, czy chcesz się wiązać z muzyką zawodowo. Bo jeśli nie, to niedługo wystarczy granie dla własnej przyjemności, bez chodzenia do szkoły muzycznej. Nie napisałaś, czy to Państwowa Szkoła Muzyczna czy ognisko lub prywatne lekcje. Im dłużej będziesz potrafiła pogodzić tę naukę z nauką szkolną, tym lepiej. Ale jeśli nie marzysz o studiach muzycznych, to w pewnym momencie możesz zrezygnować. Opieka nad zwierzętami uczy pokory, obowiązkowości. Póki możesz sobie na to pozwolić, odwiedzaj konie w stajni, lecz bez obsesyjnego myślenia o nich. Może podejdź do wszystkiego bardziej na luzie, że np konie to odskocznia od szkoły, lekcji, afer z rówieśnikami. Praca w stajni to dobry i zdrowy wysiłek. Ale gdy opuszczasz stajnię, to opuszczasz ją też psychicznie i skupiasz się na tym, co robisz. Książki to cudowne hobby. Ale też traktuj je jako odskocznię od Twoich problemów i zawsze sprawdzaj, czy one Ci w czymś służą, pomagają w rozwoju, czy przeciwnie. Psa już chyba dosyć wytresowałaś, teraz wystarczą spacery, które oczywiście służą też Twojemu zdrowiu.
Wchodzisz w bardzo trudny, ale też bardzo piękny wiek. Przejmujesz odpowiedzialność za swoje decyzje. Dlatego usiądź dzisiaj z długopisem w ręce, licz godziny, ustawiaj hierarchię wartości i decyduj mądrze, planuj kolejne dni. A potem sama siebie kontroluj i wprowadzaj mądre zmiany. Dasz sobie z tym radę, bo mądra z Ciebie dziewczyna. Módl się do Ducha Świętego, by Ci w tych decyzjach pomógł..
 

Zadaj pytanie:

korepetycje@malygosc.pl