Ciągle spięta

publikacja 01.03.2015 13:00

Przyszłam do nowej szkoły, nowi ludzie i było mi bardzo ciężko. Nie potrafiłam się odnaleźć w nowej sytuacji. Po krótkim załamaniu jakoś się ogarnęłam. Uczę się dobrze, to pomaga w relacjach, teraz właśnie nad tym pracuję. Tylko ciągle czuję jakby niewidzialne lejce, jestem spięta, ciągle się kontroluję, czy dobrze wypadam. Jak zrzucić te lejce? Szóstoklasistka

Teraz najważniejsze, to zrzucić te niewidzialne lejce. Ale nie zapomnij cieszyć się z tego, co już osiągnęłaś. Myślę, że zrzucisz lejce, jeśli w szkole nie będziesz się tak bardzo starała dobrze wypaść. Jutro idąc do szkoły powtarzaj sobie, że nic nie musisz. Możesz się uśmiechać, ale nie musisz. Możesz zagadywać, ale nie
musisz. Możesz przez 2 przerwy podchodzić do ludzi, a jak Ci się nie będzie chciało, to nie. Miej w nosie to, co inni o Tobie myślą. Ty znasz swoją wartość, jesteś świetną dziewczyną. Idąc do szkoły cały czas wyświetlaj w umyśle obrazy wesołych zdarzeń, pięknych miejsc, miłych osób. Dzięki dobrym myślom Twoje rysy twarzy nie będą spięte. Gdy zaczynasz o sobie za dużo myśleć, zastanawiać się, jak wypadasz na tle innych, to zaraz przywołuj te dobre myśli. To ma być Twoje
pogotowie. Bardzo wiele siły psychicznej i pewności siebie, dobrego ułożenia wszystkiego daje modlitwa psalmami. Warto spróbować.

Zadaj pytanie:

korepetycje@malygosc.pl