Czego mi nie wypada?

publikacja 26.02.2015 23:00

Nie rozumiem, czemu mówi się, że to płeć męska musi wykazać inicjatywę. Podoba mi się kolega z klasy, ale nie wyobrażam sobie, że miałabym jedynie posyłać spojrzenia i się uśmiechać! Co właściwie, według tych kryteriów, leży w mojej gestii, a czego mi nie wypada? 15 - latka

A ja rozumiem, dlaczego Ty nie rozumiesz. Zmieniły się bowiem czasy i obyczaje. Bywa tak, że następują zmiany w obyczajach, ale coś dawnego siedzi w ludzkiej podświadomości. I tak chyba jest z inicjatywą w tych sprawach. To chłopak próbuje nawiązać kontakt. Ale dziewczyna jak najbardziej może go podprowadzać przez uśmiechy, spojrzenia, gesty, sposób prowadzenia rozmów. No i tutaj miejsce na Twoją inicjatywę. Np. starasz się dużo z nim rozmawiać, jakoś tak z nim wchodzisz do klasy i z nim wychodzisz, pokazujesz mu, że go lubisz, że za coś tam podziwiasz. Zasada jest taka, że dziewczyna nie wyznaje uczuć, nie mówi chłopakowi, że on się jej podoba. Tu chodzi o wstyd przy odmowie. Bo odmowa jest przykra i niezręczna. Dlatego ten stary zwyczaj chroni dziewczyny przed nieprzyjemnymi sytuacjami. Ale współcześni chłopcy często nie potrafią wyjść z inicjatywą, potrzebują mocnego podprowadzenia. Tu już dziewczynie pomaga intuicja.
Dostaję listy od dziewczyn, które np. napisały chłopakowi o swoim uczuciu lub coś powiedziały. No i potem czuły się głupio, żałowały, bo chłopak np. podziękował, proponował relacje koleżeńskie, ale faktycznie to unikał jej jak ognia. Najłatwiej jest porozumiewać się bez wyznań, obserwować się, zaprzyjaźnić się i wtedy się czuje, czy są jakieś szanse. Wtedy samo wyznanie nie jest takie ważne. Oczywiście od każdej reguły są wyjątki. W literaturze to u Sienkiewicza w "Panu Wołodyjowskim" Basia wyznaje uczucie i jest ok, a był to wiek XVII! Po zachowaniu kolegi będziesz się orientowała, czy i Ty mu się podobasz, czy on chce bliższych relacji.

Zadaj pytanie:

korepetycje@malygosc.pl