Panie Watson, proszę tu przyjść

Adam Śliwa

|

MGN 03/2015

publikacja 21.05.2015 11:26

Jeden z najważniejszych wynalazków ludzkości. Wywodzą się od niego telefony komórkowe, smartfony i inne fony.

Warszawska Centrala Telefoniczna. To stąd łączono rozmowy międzymiastowe i międzynarodowe. Tak wyglądała w 1984 roku Warszawska Centrala Telefoniczna. To stąd łączono rozmowy międzymiastowe i międzynarodowe. Tak wyglądała w 1984 roku
ZENON ZYBURTOWICZ /EAST NEWS

W  wyścigu o tytuł twórcy telefonu zmierzyło się trzech panów: Bell, Gray i Meucci. Za wynalazcę tego urządzenia uważany jest tylko Alexander Graham Bell. Był szybszy o kilka godzin od swojego konkurenta. Poza Bellem, dwaj pozostali zniknęli w mrokach historii.

Dorysowany szkic

Patent na urządzenie przesyłające drgania akustyczne za pomocą elektryczności 14 lutego 1876 roku złożyło dwóch panów – Alexander Graham Bell i Elisha Gray. Bell był szybszy, ale pojawiły się wątpliwości, czy jego wynalazek działa. Komisja zaczęła badanie dokumentacji. Gray, spokojny o swój wynalazek, wrócił do swojego domu w Chicago. Bell wolał przypilnować spraw i zwyciężył, ale… prawdopodobnie – co było niezgodne z przepisami – przejrzał dokumentację swojego konkurenta i skopiował jedną niedziałającą u siebie rzecz. Co takiego zrobił Bell? Na wniosku patentowym dorysował szkic działania telefonu bardzo podobny do tego, który stworzył Gray. Sprawa zakończyła się w sądzie i trwała aż 12 lat. Ostatecznie Elisha zrzekł się swoich praw do patentu, za co dostał wysokie odszkodowanie.

Brakujące 10 dolarów

Pierwszą udaną rozmowę telefoniczną przeprowadzono 10 marca 1876 roku. Tego dnia Bell zadzwonił do swojego asystenta (nikt inny nie miał telefonu) i powiedział: „Panie Watson, proszę tu przyjść. Potrzebuję pana”. Bell udoskonalał potem swój wynalazek i dzięki niemu telefony zaczęły zdobywać świat. A kim był ten trzeci? Antonio Meucci, emigrant pochodzący z Włoch, mieszkał w USA. Zanim Bell ogłosił swój sukces, Meucci stworzył prosty telefon, który nazwał teletrofono. Połączył nim swój warsztat z sypialnią chorej żony. Sygnał również biegł przez kabel elektryczny. Było to w 1857 roku, czyli 19 lat przed wynalazkiem Bella. Meucci swój wynalazek opisał we włoskiej gazecie ukazującej się w Nowym Jorku. Jednak zabrakło mu 10 dolarów, aby opłacić pełny wniosek o patent i przejść do historii.

Z prądem

Alexander Graham Bell, pracował z głuchoniemymi i od dawna chciał stworzyć takie urządzenie, które wzmocni dźwięk. Mikrofon i słuchawki wymagały jednak zbyt dużych źródeł zasilania, by mógł je przenosić chory. Te wynalazki przydały się przy próbach unowocześnienia telegrafu. Gdy mikrofon i słuchawkę połączono przewodem elektrycznym z drugim takim samym zestawem, powstał telefon. Jak działał pierwszy telefon? Podczas mówienia powstają drgania, które przenoszone są na membranę znajdującą się w mikrofonie. Elektromagnes, który jest obok, zmienia drgania pola magnetycznego. To powoduje skoki napięcia elektrycznego. Taki prąd płynie przewodem do drugiego aparatu, gdzie następuje sytuacja odwrotna. Drugi elektromagnes przekształca prąd w drgania membrany i słyszymy dźwięk. Gdy Edison wynalazł mikrofon węglowy, zastąpił nim mikrofon elektromagnetyczny, przy czym słuchawka pozostała taka sama. Aby telefon działał, potrzebne są jeszcze dwa elementy: dzwonek, który informuje, że czeka połączenie, i tarcza numeryczna, dziś zastąpiona przyciskami, czyli wybieraniem tonowym.

Ahoj, ahoj

Kiedyś niektóre telefony miały tylko korbkę. Służyła ona do łączenia przez centralę ręczną. Ale po kolei. Gdy telefonów przybywało, pojawiła się konieczność zbudowania jakiejś centrali, gdzie schodziłyby się wszystkie kable z telefonów. Po zakręceniu korbką, impuls elektryczny płynął do centrali. Tam opadała specjalna klapka przypisana do tego konkretnego telefonu. W centrali operator odbierał swój telefon i pytał, z kim połączyć. Pierwsza centrala powstała w New Hawen w Connecticut w USA, a jej dźwięk wywoławczy brzmiał: „Ahoj, ahoj”. Później dopiero najpopularniejszym słowem rozmów telefonicznych zostało „Halo”. W 1889 roku Amerykanin Almon Strwoger skonstruował centralę automatyczną. Dzięki niej na aparacie telefonicznym pojawiły się najpierw trzy przyciski, a następnie, od 1915 roku, tarcza do wybierania numerów. W centrali natomiast numery łączył specjalny mechanizm. W Polsce centrale ręczne działały jeszcze w latach 90. ubiegłego wieku. Obecne telefony stacjonarne łączą się za pomocą światłowodów, a centrale są skomputeryzowane.

Telefon nitkowy

Każdy może mieć swój własny, prosty telefon, zwany nitkowym. Wystarczą dwa metalowe lub plastikowe kubki, na przykład po jogurcie, taśma klejąca oraz nitka. Na dnie kubków trzeba zrobić niewielki otwór, przewlec przez nie nitkę i od zewnątrz przykleić taśmą. I gotowe. Jedna osoba przykłada kubek do ust, druga napręża nitkę i przykłada do ucha. Spróbujcie, czy telefon działa.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.