Szach, mat i Jaś

Piotr Sacha

|

MGN 02/2015

publikacja 17.06.2015 14:47

W szachy grają z zamkniętymi oczami. Niewidzialne pionki przesuwają po niewidzialnej szachownicy.

W wolnej chwili – rodzinny turniej szachowy W wolnej chwili – rodzinny turniej szachowy
ZDJĘCIA Roman Koszowski /foto gość

W  samochodzie rodzinka w komplecie – mama, tata i trzech synów. Ruszają z osiedla w Ostrowcu Świętokrzyskim. To będzie długa podróż. Michał i Adam zamykają oczy… Nie, nie po to, żeby się zdrzemnąć. Wyobrażają sobie szachownicę. Michał zaczyna: „E4”. Adam odpowiada: „C5”. I dalej: „Skoczek F3”, „D6”, „D4”, „C na D4”… Osiem ruchów później: „hetman D2”, „roszada”… Bracia w pamięci rozgrywają wariant drakona. Nad przesunięciem niewidzialnego pionka zastanawiają się nie dłużej niż sekundę.

Klocki Jasia

Adam (18 lat) i Michał (15 lat) są lektorami w parafii św. Kazimierza w Ostrowcu Świętokrzyskim. Jan (8 lat) odlicza już dni do maja, bo po Pierwszej Komunii św. dołączy do starszych braci przy ołtarzu. – Nareeeeszcie! – śmieje się Jaś Choina. – Od dawna marzę, żeby założyć komżę. I pójść z pateną za księdzem – mówi. – Niedawno ksiądz nazwał mnie „klocek”… – uśmiecha się Jaś i stawia pionki na szachownicy. – Chodziło o szachy, takie moje klocki – wyjaśnia. Podczas VI Szachowych Mistrzostw Polski Ministrantów w Starachowicach wystąpili wszyscy bracia Choinowie. Jaś wśród najmłodszych zajął I miejsce. Michał był trzeci wśród gimnazjalistów, a Adam drugi w najstarszej kategorii. – Rok temu Michał był mistrzem ministrantów. Jest też czterokrotnym mistrzem Polski – chwali brata Jaś. – Kiedyś założył się, że wygra ze mną w 19 sekund… Wszyscy trzej chodzimy do tej samej klasy, znaczy do drugiej… – śmieje się. – Jaś do podstawówki, Michał do gimnazjum, a Adam do liceum – dopowiada pani Anna Choina, mama chłopaków.

4 sekundy Michała

Na ministranckich mistrzostwach grano na czas. To znaczy każdy miał 15 minut na rozegranie partii. – W szachach bardzo ważny jest szybki refleks – opowiada Michał Choina. – W jednej sekundzie można wykonać nawet cztery ruchy – dodaje. Michał do Klubu Szachowego „Hetman” trafił jako pierwszy z braci. Na swój pierwszy turniej pojechał jako siedmiolatek. – Wybrałem się trochę dla zabawy, bo grałem krótko. I zdobyłem mistrzostwo Polski do lat siedmiu – uśmiecha się 15-latek, którego najkrótsza partia trwała cztery sekundy. – Kiedyś w Gliwicach wygrałem w dwóch ruchach. – Szachy są w domu pod ręką przez 365 dni w roku. O, tu, na stole – pokazuje Michał. – Może 360 dni – poprawia go mama. – W święta schowaliśmy szachy – uśmiecha się pani Anna, również szachistka. Tata, pan Jarosław, też gra. Jest nawet sędzią szachowym. A jako chłopak służył w tym samym kościele, co jego synowie. – Czasem gramy o… zmywanie, ścieranie kurzów, robienie kolacji – wymieniają bracia. Rok temu wciągnęli do gry swoją mamę. Teraz w czwartek sprawdzają, gdzie odbywają się najbliższe turnieje. W weekendy całą rodziną zwiedzają kolejne miasta. Okazją jest gra w szachy. Trzy razy w tygodniu trenują w „Hetmanie”. „Ale szachy to nie wszystko” – tak mówią. Michał trenuje siatkówkę w GUMP Ostrowiec. Adam do niedawna kopał piłkę jako środkowy obrońca w KSZO Ostrowiec.

Ciężkie medale Adama

Adam jest bardzo ambitny. Drugie miejsce na turnieju ministrantów uważa za swoją porażkę. Szachowy mistrz Europy czyta słowo Boże podczas Mszy i często służy z kadzidłem. Czasem ministrancki dyżur nakłada się z treningiem. A efekt treningów to medale dosłownie spadające mu na głowę. – Zawieszał medale na karniszu – tata opowiada o Adamie. – Kolejne dokładał tak długo, aż zerwał się karnisz. Półki w mieszkaniu też uginają się pod ciężarem złotych pucharów i teczek z dyplomami. 18-latek próbuje już być trenerem. Udziela korepetycji z szachów w klubie i w mieszkaniu. – Dwa razy w życiu wygrałem z Adasiem – chwali się najmłodszy Jaś. I pokazuje jedną z figur. – To hetman – mówi poważnie. – Chociaż czasem dzieci nazywają go błędnie królówką... Może Jaś też zostanie trenerem albo sędzią. A może ministrantem arcymistrzem...

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.