Tajemniczy śpioch

Przemysław Barszcz

|

MGN 01/2015

publikacja 14.04.2015 13:04

Trudno go wytropić. Zamiast ścigać zdobycz, woli… spać. Z pozoru powolny i dobroduszny, potrafi być groźny. Lepiej więc nie wchodzić mu w drogę.

Tajemniczy śpioch Ben Birchall /pa/pap

Wśród znanych jeleniowatych, psowatych i niedźwiedziowatych jest kilka rodzin mniej popularnych. Można do nich zaliczyć łasicowate. Do tej rodziny należą kuny, łasice, gronostaje, tchórze i wydry oraz tajemnicze borsuki.

Słodki sen

Borsuk, nazywany kiedyś jaźwcem, to prawdziwy oryginał. Choć należy do łasicowatych, czyli zwinnych, krwiożerczych drapieżników, to sylwetką przypomina raczej małego niedźwiadka niż smukłą kunę czy łasicę. Zamiast z błyskiem w oku ścigać zdobycz, woli… spać. Dopiero gdy już się porządnie wyśpi, o zmroku wyrusza w las na poszukiwanie dżdżownic i ptasich jaj. Taka dieta służy sympatycznemu obżartuchowi – na początku zimy może ważyć nawet 20 kg.

Baranek z pazurami

Borsuk to prawdziwy domator. Całe pokolenia jego czarnobiałych przodków latami rozbudowują swoje rodowe nory aż w końcu zamieniają się one w labirynt. Borsucza nora może mieć ciągnące się podziemne korytarze, liczne sypialnie i kilkanaście dobrze ukrytych wyjść. Taki dom wzbudza zazdrość innych zwierząt, zwłaszcza lisów, które chętnie przejęłyby taką bazę. Borsukowi jednak lepiej nie wchodzić w drogę. Bo chociaż z pozoru powolny i dobroduszny, w gniewie potrafi być groźny, szczególnie wtedy, gdy użyje swoich potężnych pazurów.

Czyściochy

Borsuki lubią czystość i porządek. Wokół nory nie ma żadnych odpadków, a swoje potrzeby naturalne załatwiają do dołków zwanych latrynami, które starannie zasypują. Zdarza się, że lisy próbują zająć borsuczą norę. Podstępnie załatwiają się tuż przed wejściem do nory, a kiedy borsuki sprzątają swój teren, próbują dostać się do środka. Jeśli historia powtarza się zbyt często, borsuk przenosi się w nowe miejsce oddając norę lisom.

Nocne marki

Borsuki prowadzą nocne życie. Mało kto może pochwalić się spotkaniem z tym zwierzęciem. Żeby go wytropić, trzeba zaczekać do wiosny. Jako jedyny z rodziny łasicowatych zapada zimą w płytką hibernację. To rodzaj snu, kiedy to tętno borsuka bardzo spada, temperatura ciała obniża się i wszystkie procesy życiowe zwalniają. Dzięki temu w trudnych zimowych warunkach może przetrwać długi czas.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.