Lądownik osiadł na komecie

PAP

publikacja 14.11.2014 10:03

Lądownik automatycznego próbnika międzyplanetarnego Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) osiadł w środę na powierzchni jądra komety, co jest pierwszym takim przypadkiem w dziejach astronautyki.

Lądownik osiadł na komecie Pierwsze zdjęcie z powierzchni komety 67P/Churyumov PAP/EPA/ESA / ROSETTA / PHILAE / CIVA

Stukilogramowy lądownik Philae oddzielił się od próbnika Rosetta wcześniej w środę i jak potwierdzili naukowcy ESA, po siedmiogodzinnym samodzielnym locie osiadł bezpiecznie na powierzchni jądra komety 67P/Churyumov-Gerasimenko tuż po godzinie 17 czasu polskiego.

Lądowanie nastąpiło w 10 lat po starcie Rosetty z Ziemi i było związane z ryzykiem, gdyż konfiguracja powierzchni mającego rozmiary 3 na 5 kilometrów jądra komety nie była wcześniej znana. Kierownictwo lotu wykryło również, że silnik rakietowy lądownika, który miał mu pomóc przytwierdzić się do powierzchni, nie funkcjonował we właściwy sposób. Dlatego główna rola w zapobieżeniu odbiciu się lądownika przypadła jego harpunom.

Naukowcy mają nadzieję, że pobrane z powierzchni jądra próbki pomogą poszerzyć wiedzę na temat powstania planet oraz życia, gdyż tworzące materię komet lód i skały przechowują cząsteczki organiczne z zamierzchłej przeszłości.

Trójnożny lądownik musiał się oddzielić od Rosetty w ściśle określonym momencie z dokładnie wyznaczoną prędkością, gdyż manewry korekcyjne były niemożliwe ze względu na długi czas docierania do niego fal radiowych z centrum kontroli. Odkryta w 1969 roku kometa 67P/Churyumov-Gerasimenko znajduje się obecnie około pół miliarda kilometrów od Ziemi.

Swój udział w misji Rosetty mają również Polacy. W lądowniku znajduje się przyrząd Mupus skonstruowany przez naukowców z Centrum Badań Kosmicznych PAN. Mupus ma się wbić w powierzchnię jądra, by badać m.in. jego temperaturę. Z kolei film popularyzujący wiedzę o misji Rosetta zrealizował na zlecenie ESA polski reżyser Tomasz Bagiński.