Uczeń jak strateg

publikacja 21.11.2014 20:30

Przez weekend nadrabiałam seriale, spałam kilkanaście godzin, sprzątałam, chodziłam na spacery z psem, spotkałam się ze znajomymi. Totalnie zapomniałam o nauce. Myślałam, że uda mi się to wszystko szybko ogarnąć. Rzeczywistość jest straszna. Siedzę teraz i nie wiem, za co się złapać. Mam na jutro zrobić 50 zadań z matematyki, a mam dopiero 20 i muszę zgłosić nieprzygotowanie. Dodatkowo jutro sprawdzian z polskiego i kartkówka z fizyki, muszę także przypomnieć sobie chemię. Jestem przerażona, załamana, że dałam się znowu wybić z rytmu. Licealistka

Uczniowie powinni wypracować sobie strategię uczenia się.Każdy z nich jak generał, a nauka to jego żołnierze. Przecież 50 zadań nie dostałaś do zrobienia z piątku na poniedziałek, o sprawdzianach też wiedziałaś wcześniej. Ale ja nie krytykuję, lecz podpowiadam, jak podejść do tego olbrzymiego zadania, jakim jest nauka w naszych szkołach. Nie rozpaczaj. Upadki są po to, by się szybko podnieść Tak jak małe dzieci, które szybko wstają, otrzepują ręce i biegną dalej, jakby upadku nie było. Takie podejście warto stosować w życiu dorosłym. Tymczasem my popadamy w przygnębienie z powodu upadków. Taki skrajny pesymizm, że nic się już nie uda, skoro się zawaliło. Gdyby małe dzieci tak myślały, to by się nie rozwijały. A więc za każdym razem skup się od nowa na nauce. Napisałaś, że w tych dniach zapomniałaś o nauce. Chyba nie do końca, bo tego się nie da zapomnieć. To był Twój wybór, ale według tak zwanej polityki strusia- nie myślę o nauce, więc nauki nie ma. Dobry strateg wie, że najgorsze są zaległości. One wykańczają, powodują zniechęcenie, wydaje się, że wszystko nas przerasta. Dlatego bycie na bieżąco z nauką i z każdą inną dziedziną to najlepszy sposób na sukces i spokój ducha. Polecam.
 

Zadaj pytanie:

korepetycje@malygosc.pl